JEZUS BEZ SERCA - RZEŹBA JOZEFA RIZALA
Apostazja i nawrócenie wieszcza i bohatera Filipin
W opowieści "Ostatnie Adios" opisałem swoje odczucia i stosunek wobec Jose Rizala oraz umieściłem własny przekład jego wiersza o takim właśnie tytule. Teraz mam zamiar streścić artykuł, jaki napotkałem w jezuickim kwartalniku „Windhover”.
Chciałem się spotkać z autorem ks. Wiktorem Badillo SJ, jezuitą z Manili, ale się okazało, że od 4 lat nie żyje. Napotkany przeze mnie artykuł wyszedł w sierpniowym numerze 2011-go roku i był zapewne ostatnim artykułem ks. Wiktora dla tej gazety.
Na mnie on wywarł kolosalne wrażenie do tego stopnia, że ślęczałem 3 godziny nad tłumaczeniem pożegnalnego wiersza Rizala i pomieściłem w oddzielnej opowieści z Manili, licząc na to, że zainspiruje też innych Polaków do miłości własnej Ojczyzny.
Jak z tego widać, patriotyzm jest pojęciem uniwersalnym. Ktoś kto kocha Filipiny, może pomóc tym, co kochają Polskę, czy Amerykę lub Indonezję, bo tak się w rzeczy samej stało, że Rizal jeszcze 50 lat po śmierci inspirował do niepodległości inne niż swój własny, kraje.
Chcę jednak powrócić do epizodu związanego z figurką Jezusa, jaką Rizal wykonał, mając jakieś 11 lat.
1. Wunderkind - Biblia hiszpańska - 5 lat
Przodkowie Rizala to Chińczycy, którzy w 18-m wieku uciekli przed prześladowaniami ze strony dynastii mandżurskiej. Zajmowali się handlem. Aby uniknąć ostracyzmu ze strony Filipińczyków, którzy nie lubią Chin, przybrali nazwisko Mercado i przyjęli katolicyzm.
Ze strony matki to byli Metysi o krwi częściowo tubylczej, filipińskiej z domieszką hiszpańskiej i japońskiej.
Kto wie, czy nie to właśnie zadecydowało o licznych talentach dziecka. Wśród talentów były nieprzeciętne zdolności językowe. Chłopiec przejawiał nieprzeciętny talent do wszystkiego, za co się brał. Alfabet poznał dzięki mamie w wieku 3 lat...
Rizal pobierał wykształcenie w języku hiszpańskim i jako 5-letnie dziecko znał już biblię w całości. Był więc niezwykle zdolny. Wiele faktów za tym przemawia, nie tylko dzieciństwo, ale również młodość i początki dorosłego życia po powrocie ze studiów.
Rodzina matki wypełniała usługi przy dominikańskim klasztorze i cierpiała wiele upokorzeń ze strony braci kaznodziejów. Niesprawiedliwie posądzona o kradzież, spędziła półtora roku w więzieniu. To się odbiło na psychice dziecka i zainspirowało Rizala w latach studenckich do antyklerykalnej twórczości... Powrót do wiary dokonał się dopiero w celi śmierci i stało się to w jakiejś mierze dzięki figurce Jezusa, którą sam wyrzeźbił w gimnazjum.
2. Formalna edukacja 11-16 lat
Studia na poziomie AB, czyli gimnazjum i liceum, Rizal pobierał w jezuickiej Akademii Ateneo de Manila w latach 1872-77. To właśnie wtedy, na prośbę profesora José Lleonarda, S.J. wykonał piękną figurkę wysokości 45 cm...
Ukończył wzorowo swe studia w Ateneo w Manili. Jakiś czas studiował również na Uniwersytecie św. Tomasza u Dominikanów również w Manili, ale ciągle mu było mało i pragnął więcej wiadomości. Gdy miał wyjechać do Hiszpanii, jego profesor zachęcał, by zabrał ze sobą figurkę, ale w pośpiechu sługa, który miał o to zadbać, z roztargnienia zapomniał ją zapakować.
Podobnie jak w Manili, studiował on bardzo pilnie w Hiszpanii i w innych krajach Europy, między innymi w Paryżu, gdzie nie tylko zdobył licencję doktora medycyny, ale również poznał arkana malarstwa i rzeźbiarstwa w wysokim profesjonalnym stopniu.
3. Rzeźba dla Ateneo
Ponieważ figurka pozostała w Manili, koledzy umieścili ją na pamiątkę w Uniwersytecie. Wszyscy bardzo polubili tę nietypową figurkę Jezusa "bez serca". Umieszczono ją z wielkim szacunkiem dla Jezusa jak również dla autora rzeźby, nad drzwiami głównego wejścia na uczelnię.
4. Utrata wiary w Hiszpanii
Do Europy Rizal wyjechał w sposób tajny, nie mówiąc nic o tym rodzicom. Chciał studiować medycynę, by pomóc mamie, u której pojawiły się oznaki ślepoty. W trakcie studiów dużo podróżował. Podjął naukę w Niemczech, jakiś czas mieszkał w Belgii, we Francji, często odwiedzał Londyn. Oswoił w tym okresie prócz medycyny, 22 języki. We wszystkich potrafił się biegle wysławiać.
Ponad 10 lat nie było go na Filipinach. Figurka pozostała w Ateneo, nikt jej nie ruszał, lecz gdy wrócił, zaproponowano mu, by zabrał do siebie. Odmówił, twierdząc, że w Hiszpanii wiarę stracił. Portierowi w Ateneo, który mu palcem pokazał na jego własne dzieło, miał powiedzieć: "Stare dzieje przyjacielu, ja już w te rzeczy nie wierzę".
5. Zsyłka
Jakiś czas Rizal mieszkał w Hong-Kongu, gdzie miał gabinet okulistyczny i wielu klientów. Przyjeżdżał jednak do ojczyzny, by się zobaczyć z rodziną. Za swoją twórczość trafił w 1892-m roku na zsyłkę na południe kraju w okolice Mindanao. Nie tracił tam jednak czasu. Założył szkołę i szpital, zbudował wodociąg. W tym czasie powstała w Manili organizacja wolnościowa Katipunan albo KKK. Ogłoszono go honorowym przewodniczącym.
Rizal nie był stronnikiem walki zbrojnej. Jego poglądy są bardzo zbliżone do pacyfizmu Gandhiego i Nehru. Obaj wielcy Hindusi znali postać Rizala i bardzo możliwe, że był dla nich natchnieniem.
6. Podróż do Ameryki
Wiedział, że czarne chmury wiszą nad nim, nie chciał walki i postanowił opuścić kraj, na co sympatyzujący mu gubernator dał zgodę. Właśnie trwała epidemia żółtaczki na Kubie i Rizal napisał podanie do władz, by go tam skierowano. We wrześniu udał się do Hiszpanii, ale tam go cofnięto. Nie pozwolono mu na wyjazd na Kubę, bo czekała go rozprawa sądowa w Manili. Ponieważ był człowiekiem szanowanym, nie zakuto go w kajdany i miał wiele okazji, by uciec. Nie zrobił tego, bo wierzył w swoją niewinność. Tym niemniej nagonka trwała i kilku patriotów latem tego roku już straciło życie decyzją sądu kolonialnego. Rizal mógł się domyślać, że też trafi na szafot.
7. Spowiedź przedśmiertna
Gdy tuż przed śmiercią Rizal poprosił o spowiedź, poprosił również o przyniesienie figurki do celi i z nią właśnie spędził ostatnią noc przed śmiercią. Odwiedzili go dwaj Jezuici Miguel Saderra Mata, S.J., Rektor Ateneo Municipal, i Luis Viza, S.J. Obaj długo obcowali z uwięzionym w Fort Santiago bohaterem i spowodowali jego nawrócenie.
8. Zwrot figury
Przed egzekucją, która miała miejsce 30 grudnia 1896 roku w Parku Bagumbayan, skazaniec przytulił czule Jezusa do serca i oddał figurkę Jezuitom, by ją odnieśli z powrotem do Ateneo. Jest to bardzo wymowna scena. Rizal miał zaledwie 35 lat i choć dobrze się do śmierci przygotował, umierać nie chciał.
Ktoś, kto uważnie na nią patrzy, dostrzega, że niewidoczne jest na rzeźbie, jakby ukryte jego serce. Jako wychowanek Jezuitów powinien był je wyakcentować, bo taka jest jezuicka pobożność. On jednak postąpił jakby na przekór, co było swego rodzaju zapowiedzią apostazji, jaka miała wkrótce nastąpić.
9. Egzekucja tyłem do żołnierzy
Rizal chciał patrzeć śmierci w twarz, ale władze się nie zgodziły. Otrzymawszy dwie kule w bark i w plecy, był na tyle silny, by się odwrócić, popatrzeć na tłum i upaść na twarz. Egzekucja była publiczna i zachowała się fotografia tego zdarzenia.
10. Ostatni prezent dla żony
Rizal miał wiele romansów. Na tej liście były Filipinki, Europejki, a nawet pewna Japonka Seiko Usui (O sei - san), z którą się poznajomił w Hong-Kongu. Największa i chyba jedyna prawdziwa miłość, jeszcze z czasów przed wyjazdem do Hiszpanii na studia, nazywała się Leonor Riviera i była jego daleką kuzynką. Korespondował z ukochaną, ale jej rodzice obawiali się wolnomyśliciela i wydali ją za pewnego bogatego Anglika.
Ze swoją świecką żoną poznajomił się również w Hong-Kongu, gdzie miał gabinet okulistyczny. Jego przyszła żona miała ślepego ojca i często odwiedzała doktora w nadziei na pomoc. Kościelnego ślubu nie mogli zawrzeć, bo na Filipinach uznano go za heretyka, z racji na jego antykościelną twórczość, między innymi wydaną w Europie książkę: "Nolli timere". Tym niemniej, w więzieniu Rizal rozważył dokładnie wszystkie szczegóły swego życia. Jak już wspomniałem, skruszył się, odbył spowiedź i nawet poprosił o ślub kościelny. Jego pojednanie z kościołem dokonało się całkowicie. W tym procesie pomagała mu wzgardzona jakiś czas temu, młodzieńcza figurka Jezusa "bez serca". Małżonce o nazwisku Josephine Bracker, która pochodziła z Irlandii, podarował książkę Tomasza a Kempis "O naśladowaniu Chrystusa".
11. Deklaracja wiary
Przed śmiercią Rizal dużo pisał. Napisał wspomniany wiersz "Adios", listy do rodziców i krewnych. Podpisał również deklarację wiary i przeprosiny pod adresem rodziny.
12. Ostatnie Adios
Ostatnie Adios trafiło do publicznej wiadomości w sposób tajny. Rizal umieścił wiersz w butelce od nafty i prosił siostrę o zrobienie kopii dla przyjaciół. Więcej w artykule "Ostatnie Adios".
Gdy chodzi o ostatnie słowa, jakie wypowiedział przed egzekucją, to są świadkowie, że był to cytat słów Jezusa po łacinie: "Consummatum Est" czyli "Wykonało się".
Ponieważ Rizal miał wielu przyjaciół w Europie i Hong-Kongu, jego ostatni wiersz szybko przetłumaczono na wiele języków. Trafił on również do Ameryki i spełnił wielką "pośmiertną misję".
Posłowie
Cały czas próbuję dociec, skąd taka intrygująca nazwa artykułu: "Jezus bez Serca". Czytałem opowieść pobieżnie, znajomość angielskiego jest wciąż średnia. Literackie teksty rozumiem z kontekstu. Najprawdopodobniej serce na figurce było, ale w którymś momencie odpadło i autor artykułu próbuje spekulować, że brak serca z drewna mamy zastąpić w modlitwie sercem z mięśni, jaki w sobie nosimy...coś takiego było w tekście, ale trudno mi to dokładnie odtworzyć. Być może prawa ręka Jezusa spoczywająca na lewej, przysłania serce i trudno je dostrzec. Jest to mało spotykana wersja wizerunku Chrystusa, wytwór młodzieńczej wyobraźni. To tak, jakby Jezus zakasywał rękawy do pracy.
Zapraszam do oryginału z sierpnia, września 2011 albo do odwiedzin Manili, o ile ktoś ma na to czas i finanse. Zagadkowy jest ten kraj, choć dużo mniej dla nas egzotyczny niż Indie, Chiny czy Japonia. Ze względu na katolickość Filipin w każdym kościele będziecie czuć dalekie echo polskich wiosek, tak tak. Manila w swej prostocie to jednak wielka wioska z wysepkami, rezerwatami dla bogaczy...Ateneo,w którym studiował Rizal i ja też czasowo mieszkam, niestety jest również takim rezerwatem.
Manila, Quezon City
11 września 2016