KOŚCIÓŁ W AZJI OCZAMI KROEGERA
Katolicy w Azji to malutka mniejszość. Troszkę więcej niż 2 %, ale jest to, zaprawdę, sól tej ziemi i światło. W dziedzinie edukacji nie mamy równych sobie, a w dziedzinie szpitalnictwa też jesteśmy w Azji w czołówce.
Są kraje, gdzie trzeba trwać w konspiracji, ale są też kraje, takie jak Timor czy Filipiny, gdzie stanowimy większość.
Liczba świętych męczenników w Japonii i w Chinach wzbudza podziw. To są tysiące wybitnych ludzi. Do nich zaliczam jezuitów z 16-17go wieku Mateusza Ricci i Adama Schala. Obaj w dziedzinie astronomii i matematyki nie mieli sobie równych w swoim czasie, ale poświęcili się dla misji i znaleźli grono sympatyków, wśród których był cesarz Chin i jego ministrowie. To dzięki tym dwu specom od inkulturacji kościół katolicki do dziś nazywany jest Tien Tang - Nauka o Niebie... Tę wiarę wykładano w konfucjańskich szkołach przez ponad sto lat, jako obowiązkowy przedmiot naukowy i adepci tych szkół, a nie misjonarze, zanieśli w tej formie wiarę do klasztorów w Korei w 18-m wieku...
Uniwersytet Sophia prowadzony przez jezuitów w Tokio ma 70.000 studentów, z czego rocznie około 1000 prosi o chrzest. Podobnie jest w Taipei, gdzie najwięcej nawróceń jest na uczelniach, w tym w jezuickim Fu Jen Catholic University. Fu Jen ma 10.000 studentów w większości niewierzących w chwili startu, ale wielu nawróconych, w chwili zakończenia studiów. Obie te uczelnie widziałem swoimi oczyma i nie mogłem wyjść z podziwu, że coś takiego jest w Azji, a nie było i nie ma w mojej katolickiej Polsce. W Europie i Ameryce zdarza się, że na katolickich uczelniach ludzie tracą wiarę, zamiast ją znaleźć...
W Japonii, Korei i Wietnamie, mamy świętych kapłanów męczenników, tego pokroju co japoński jezuita Paweł Miki, kapłan Anrzej Kim de Gon i katecheta Czon du-hwan czy wędrowny ksiądz z Wietnamu, Andrzej Dung - Lak. Dwu młodych męczenników mają Filipiny. Są to dwaj katecheci: Wawrzyniec (Lorenzo)Ruiz i Piotr Kalungsod. Obaj zmarli jako męczennicy, na misjach w Japonii i na Guamie.
Oto stare, ale dość charakterystyczne statystyki, teorie, założenia, biogramy i modlitwy, jakie nam udostępnił, w ostatnim dniu wykładów, misjonarz Maryknoll ks. Jim Henry Kroeger MM.
Wszystko to, w połączeniu z moimi własnymi przemyśleniami i tłumaczeniami gotowych tekstów, jakie ks. Jim nam udostępnił w języku angielskim.
1. Statystyczna panorama Kościoła w Azji
Gruzja - 100.000 - 2%
Armenia - 140.000 - 4%
Azerbejdżan - 500 - 0,01%
Turkmenia - 500 - 0,07%
Tadżykistan - 500 - 0,015%
Uzbekistan - 3000 - 0,01%
Kirgistan - 26.000 - 0,5%
Kazachstan - 250.000 - 5%
Syberia - 1.500.000 - 5%
Mongolia - 1000 - 0,08%
Chiny - 20.000.000 - 1%
Północna Korea - 10.000 - 0,04%
Południowa Korea - 6.000.000 - 12%
Japonia - 440.000 - 0,36%
Tajwan - 295.000 - 3,8%
Filipiny - 60.000.000 - 80%
Macao - 22.000 - 5%
Hong-Kong - 237.000 - 4%
Wietnam - 6.900.000 - 8%
Laos - 42.000 - 0,7%
Kambodża - 22.000 - 0,2%
Tajlandia - 247.000 - 0,4%
Myanmar - 538.000 - 1,1%
Malezja - 637.000 - 2,8%
Indonezja - 5.200.000 - 2,8%
Singapur - 132.000 - 4,2%
Brunei - 3.500 - 2,4%
Timor - 726.000 - 85%
Bangladesz - 275.000 - 2%
Nepal - 5000 - 0,02%
Bhutan - 1000 - 0,05%
Afganistan
Pakistan - 1.000.000 - 0,8%
Indie - 15.700.000 - 17%
Sri Lanka - 1.200.000N - 6,6%
Oman - 50.000 - 2,3%
Maldivas - 2000 - 0,02%
Zjednoczone Emiraty Arabskie - 122.000 - 6,4%
Katar - 45.000 - 0,05%
Jemen - 3.000 - 0,01%
Bahrain - 30.000 - 5%
Arabia Saudyjska - 676.000 - 3,6%
Kuwejt - 162.000 - 9%
Iran -13.000 - 0,02%
Irak - 620.000 - 3%
Jordan - 65.000 - 1,2%
Izrael - 90.000 - 1,60%
Liban - 1.000.000 - 30%
Cypr - 71.000 - 1,5%
Turcja - 30.000 - 0,05%
Syria -295.000 - 2%
RAZEM PONAD 100.000.000 KATOLIKÓW W AZJI, CZYLI 2.5%
DANE, PODANE PRZEZ KS. KROEGERA PRZESTARZAŁE, NIESTETY, ALE ODDAJĄ PROCENTOWE PROPORCJE.
W SYRII I IRAKU LICZBA KATOLIKÓW MALEJE.
W KOREI, KAMBODŻY, WIETNAMIE - W DUŻYM TEMPIE LICZBA KATOLIKÓW ROŚNIE.
SĄ SYGNAŁY O MASOWYCH NAWRÓCENIACH KHMERÓW.
O AFGANISTANIE, GDZIE MAŁA LICZBA WIERNYCH SPOTYKA SIĘ WYŁĄCZNIE W AMBASADZIE WŁOSKIEJ, NA MSZY ŚW. RAZEM Z SIOSTRAMI MATKI TERESY LUB W SPOSÓB TAJNY W INNYCH MIEJSCACH, BRAK DANYCH. WIEMY NATOMIAST, ŻE KILKADZIESIĄT TYSIĘCY ŻOŁNIERZY STACJONUJĄCYCH W BAZACH WOJSKOWYCH USA I EUROPY, SĄ KATOLIKAMI I MAJĄ KAPELANÓW, RÓWNIEŻ Z POLSKI.
STATYSTYKA, NIE UWZGLĘDNIA MILIONA GASTARBEJTERÓW Z FILIPIN, ZAMIESZKUJĄCYCH W ARABII SAUDYJSKIEJ I PROWADZĄCYCH ŻYCIE RELIGIJNE W KONSPIRACJI ORAZ PODOBNEJ LICZBY FILIPIŃSKICH EMIGRANTÓW W JAPONII, KTÓRZY OŻYWIAJĄ WYMIERAJĄCE KATOLICKIE WSPÓLNOTY TEGO KRAJU.
2. KROEGER - 7 KLUCZOWYCH RUCHÓW W AZJATYCKIEJ WIZJI W KIERUNKU:
- KOŚCIOŁA BIEDNYCH I MŁODYCH - WYJĄTEK STANOWI KOREA, GDZIE OWSZEM, KOŚCIÓŁ JEST MŁODY, ALE MA TENDENCJĘ DO ELITARYZMU. JEŚLI PROTESTANCI EWANGELIZUJĄ WSZYSTKICH, TO KATOLICY PREFERUJĄ ELITY. W JAPONII I W INDIACH JEST NA ODWRÓT. MAMY MONOPOL W DZIEDZINIE OPIEKI ZDROWOTNEJ I EDUKACJI, ALE NASI KATOLICY SĄ GŁÓWNIE Z NIŻSZYCH KAST I ICH UDZIAŁ W ŻYCIU KOŚCIOŁA JEST OWSZEM, PROMOCJĄ DLA WIELU...
- "PRAWDZIWIE LOKALNEGO KOŚCIOŁA" WCIELONEGO W LUDZI TUBYLCZYCH W PROCESIE INKULTURACJI - W DOKUMENTACH FABC, WYSTĘPUJE ZACHĘTA DO STUDIOWANIA KULTUR I WIERZEŃ PRZODKÓW I ZACHOWANIA WSZYSTKIEGO, CO CENNE I NIE PRZECZY EWANGELII.
- "GŁĘBOKO ROZMODLONEJ WSPÓLNOTY" - W KOREI I NA FILIPINACH ZADZIWIAJĄCO WYSOKI PROCENT PRAKTYKUJE BOŻE MIŁOSIERDZIE
- AUTENTYCZNEJ WIARY (TRÓJCA, WSPÓLNOTA WSPÓLNOT, PODSTAWOWE WSPÓLNOTY WIARY, MIŁOŚCI I POSŁUGI) - W CHINACH JEST WIELU ADEPTÓW "PODZIEMNEGO KOŚCIOŁA", KTÓRZY W WARUNKACH KONSPIRACJI SPOTYKAJĄ SIĘ W LOKALACH PRYWATNYCH, A WIELU BISKUPÓW I KSIĘŻY JEST WIĘZIONYCH PO DZIŚ DZIEŃ I SZYKANOWANYCH. REPRESJE OSIĄGAJĄ SKUTEK ODWROTNY OD ZAMIERZONEGO.
- AKTYWNEJ INTEGRALNEJ EWANGELIZACJI - PRZYKŁADEM SĄ INDIE, GDZIE CHRZEŚCIJANIE Z POŁUDNIA, ZWŁASZCZA ZE STANU KERALA, UDAJĄ SIĘ DOBROWOLNIE NA PÓŁNOC, W CHARAKTERZE MISJONARZY WE WŁASNYM, OJCZYSTYM KRAJU, PODCZAS GDY PRACA MISJONARZY ZAGRANICZNYCH JEST TAM USTAWOWO ZABRONIONA. STOSUJĄC MINIMALNE ŚRODKI, ANGAŻUJĄC ŻYCIE I SERCE, MISJONARZE OSIĄGAJĄ DOBRE WYNIKI.
- UMOCNIENIA MĘŻCZYZN I KOBIET NA WSZYSTKICH POZIOMACH I POLACH - NA SYBERII, WIELE AKCJI CARITAS W PRZESZŁOŚCI, SALEZJANIE W JAKUCJI, SIOSTRY BOROMEUSZKI I KLARETYNI W KRASNOJARSKIM KRAJU ORAZ JEZUICI W NOWOSYBIRSKU I PRACA SIÓSTR MATKI TERESY,DO DZIŚ PROMUJE NIETYPOWE DLA POSTSOWIECKIEJ ROSJI ZACHOWANIA CHARYTATYWNE, KULTURALNE (KATOLICKA TELEWIZJA KANA I RADIO W KRASNOJARSKU).
- POPIERANIA FILOZOFII ŻYCIA W OBLICZU AZJATYCKICH PROMOTORÓW FILOZOFII ŚMIERCI - SILNY RUCH PRO LIFE NA FILIPINACH
3. KARDYNAŁ KIM
Korespondowałem jako młody misjonarz z dwoma azjatyckimi kardynałami. Oboje mi odpisali. Kardynał Sin napisał odręcznie życzenia na Boże Narodzenie 1994, a kardynał Kim przeszedł samego siebie, bo w 1995-m roku wysłał do Moskwy księdza augustyna Go sok jon, aby mnie odszukał i wspierał w pracy z Koreańczykami. Na skutek tej misji, koreańskie wspólnoty w Moskwie, Petersburgu i w Ałma Acie, istnieją do dziś i mają duszpasterzy. Na Rostów, gdzie ja mieszkałem, Augustynowi zabrakło sił. Przyjechał dopiero w 1998-m roku, a za rok powrócił do Korei, by zająć się misją specjalną w Korei Północnej, również z polecenia Kardynała.
Jak widać, Kardynał nie ignorował żadnej prośby, żadnego listu.
Był poliglotą i muzykiem. Poszedł do seminarium na prośbę mamy i nie wstydził się o tym mówić publicznie. Gdy go odwiedziłem jako emeryta w jego skromnym apartamencie w Seminarium Duchownym w Seulu w 2002-m roku, nie czuł się najlepiej, ale poświęcił mi ponad 40 minut, a dwie tłumaczki, jakie razem ze mną przyszły na audiencję, straciły dar mowy, bo kardynał sam sobie radził świetnie po angielsku.
Rozmawialiśmy o moim wydaleniu z Rosji i o zmarłym niedawno przyjacielu Kardynała i moim, księdzu Benedykcie Che bun Do MM.
Tyle moich wspomnień.
- WULKAN NA FILIPINACH - o tym zdarzeniu opowiedział ks. Kroeger MM. Kardynał wiedział i poprosił o przekazanie do Manili paczuszki z pieniędzmi dla kardynała Sina. Nie czekał, aż ktoś z kurii poleci na pocztę i zrobi przekaz. Chciał to zrobić w osobisty sposób "z serca do serca".
- AKCJE PROTESTÓW STUDENTÓW KOREAŃSKICH NA PLACU KATEDRALNYM MYONG DONG - kardynał nie tylko pozwolił studentom zbierać się przed katedrą na akcje protestów, ale też znając szacunek milicji dla ludzi w sutannie, delegował swoich kapłanów na te akcje protestu, czym wzbudził do siebie wielki szacunek i podobnie jak kardynał Sin w Manili zapobiegł wielokrotnie przelewowi krwi.
- MISJONARZE W ROSJI, KAZACHSTANIE, AFRYCE I W PAPUI NOWEJ GWINEI - kardynał promował misje i mimo, że Korea niedawno jest ewangelizowana, swoich młodych kapłanów posyłał, zachęcał do pracy na całym świecie.
Zorganizował wspólnie z kardynałem Sin Konferencje Biskupów Azji (FABC), dwukrotnie zapraszał Jana Pawła II na 200-lecie chrystianizacji Korei w 1984 i na Kongres Eucharystyczny w 1988.
Gdy rozpoczynał posługę biskupią w Seulu, liczba koreańskich katolików oceniana była na milion. Gdy umierał w 2009-m roku, było pięciokrotnie więcej. Czasami wybitna jednostka może na misjach dokonać więcej niż tysiące oddanych kapłanów.
Mimo, że katolików w Korei w chwili śmierci było 5 milionów, to na pogrzeb przyszła 10 milionowa rzesza z prezydentem - protestantem na czele.
4. KARDYNAŁ SIN
Jaime Sin urodził się w 1928-m roku w New Washington w filipińskiej prowincji Aklan.
Ojciec, naturalizowany Chińczyk, mama to filipińska Aklanka. Wcześnie mianowany na biskupa diecezji Jaro 1967, w 1974 zostaje arcybiskupem w Manili. Przed nim było tylko dwu Filipińczyków w Manili i mnóstwo Hiszpanów oraz Amerykanie. Mianowany kardynałem w 1976-m roku przez Pawła VI, wpólnie z kard. Stevenem Kim doprowadził do stworzenia FABC.
Dwukrotnie zajął postawę obywatelską w trakcie tzw. "Rewolucji Różańcowej", która doprowadziła do ucieczki tyrana Marcosa i zaprzysiężenia Corazon Aquino na prezydenta kraju. Podobną rolę odegrał w 2001 w trakcie tzw. rewolucji EDSA, kiedy to ustąpił Prezydent Jozef Estrada, a władzę przejęła Gloria Macapagal - Arroyo. Zmarł na skutek cukrzycy w wieku 76 lat w 2005-m roku, pozostawiając po sobie dobrą pamięć wielkiego patrioty. Doprowadził do stworzenia na terenie Manili 6 nowych diecezji.
5. ABP D'SOUZA
Federacja Konferencji Biskupów Azji powstała dzięki prośbie 100 biskupów i 2 kardynałów z Azji, którzy przybyli w 1970-m roku do Rzymu, by spotkać się z Pawłem VI i omówić bieżące sprawy.
FABC, mimo przeszkód ze strony kurii rzymskiej, powstało w 1975-m roku i odbywało konferencje regularnie, co 5 lat. Co 5 lat również wybierano nowego sekretarza FABC.
Wszystkie spotkania były wielkim umocnieniem i inspiracją dla uczestników.
Biskup z Kalkuty był w latach 80-tych przewodniczącym FABC.
Dostaliśmy do ręki jego wywiad, jakiego udzielił na zakończenie swej drugiej kadencji. Wspominał bardzo rzewnie dwie podróże do Chin, gdzie doznał wielu wrażeń z powodu cierpień, jakiego doświadcza tamtejszy kościół. Cieszy się, że za jego kadencji ponad 100 biskupów odbyło szkolenia dla liderów. Widzi moc kościoła Azji w jego młodości. Mówi, że słabi ilością, jesteśmy mocni inspiracją. Mamy dużo do zrobienia w dziedzinie medycyny i edukacji, ale również w dziedzinie promocji, wsparcia i obrony dla kobiet i Aborygenów, których pozycja w społeczeństwie jest bardzo niska.
Kolejnym sekretarzem FABC mianowano w 1990 Filipińczyka Oscaa la Cruz.
Ks. Kroeger MM jet wieloletnim teologiem FABC.
6. BISKUP NOBLISTA Z TIMORU
1948 - urodził się w wielodzietnej rodzinie w Timorze, studiował w Macao, Portugalii i we Włoszech, gdzie wstąpił do salezjanów.
1980 - otrzymał święcenia kapłańskie i został skierowany do Timoru
1983 - został mianowany administratorem apostolskim
1989 - otrzymał święcenia biskupie, ale nie był szanowany przez miejscowy kler.
1991 - otworzył podwoje swego domu i katedry dla studentów, którym udało się uciec od masakry, jaką sprowokowała indonezyjska policja. Napisał protest do ONZ, Prezydenta USA i Portugalii, co utorowało drogę do niepodległości.
1996 - otrzymał nagrodę Nobla za pokojowe uregulowanie konfliktu.
2002 - złożył rezygnację ze względu na stan zdrowia, leczył się w Portugalii. Odmówił prośbie mieszkańców Timoru, by przyjąć fotel prezydencki. Zadeklarował, że usuwa się z polityki.
2004 - udał się jako zwykły misjonarz do Mozambiku
2011 - nagrodzony jako człowiek roku, za zasługi dla mówiących po portugalsku "lusofono".
7. BROTHER BRIAN
Kapłan ze zgromadzenia Maryknoll USA, wieloletni "pasywny"misjonarz w Bangladeszu. Bohater jednego z odcinków seryjnego filmu o misjonarzach MM. Posługując się rowerem, wybiera co 2 lata nowy dom w innym powiecie Bangladeszu, zamieszkuje w okolicach, gdzie żyją wyłącznie muzułmanie i tworzy więzi przyjaźni: "pomóc muzułmanom, by byli dobrymi wyznawcami Allaha". Tak deklaruje każdemu napotkanemu muzułmaninowi, czym wzbudza do siebie szacunek. Inna sprawa to opieka nad chorymi. Wyszukuje najbardziej chorych, znajduje dla nich transport i wiezie do miasta do lekarzy, którym przypomina, że czasami jako muzułmanie mają obowiązek leczyć "tych, co nie mają pieniędzy, za darmo" czyli mówi im kazania o jałmużnie. Nie ma wiele pieniedzy, ale ma talent przekonywania, że powinni być "dobrymi muzułmanami".
To powoduje piorunujący efekt. W trakcie zajęć w EAPI mieliśmy okazję oglądać o nim film i wysłuchać kilku świadectw kapłanów i sióstr z Bangladeszu oraz profesora Kroegera, który też jest zakonnikiem z USA, ze zgromadzenia Maryknoll. Ja miałem okazję złożyć oddzielne świadectwo o innym MM z USA, który spędził 30 lat w Korei i 3 lata na Syberii.
8. Ks. BENEDYKT ZWEBER MM
Księdza Benedykta Zwebera poznałem osobiście na lotnisku w Jużno-Sachalińsku we wrześniu 1999-go roku. Miałem wiadomość od jego kolegi z Chabarowska, jakim rejsem i o której godzinie ma przybyć. Udałem się sam na lotnisko, nie znając twarzy, sądziłem jednak, że odróżnię Amerykanina od Rosjan. Nic podobnego. Wszyscy już dawno wyszli z samolotu, a ja nadal czekałem. Aż nareszcie podszedł do mnie jakiś oberwaniec, przypominający syberyjskiego "bomza", czyli bezdomnego w porwanej kurtce i opadających spodniach, z pięknym uśmiechem i silnym akcentem, pytający mnie, czy to ja jestem Jarosław. Akcent mi się zdał oznaką sepleniącego pijaka, ale nie...to był on, trzeźwiusieńki Amerykanin. Długo nie mogłem powstrzymać zdziwienia, a kiedy już się lepiej zapoznaliśmy i robiłem z nim wywiad dla gazety "Svet Evangelia", zapytałem się wprost "czemu on nie ma amerykańskiego wyglądu". Na to padła odpowiedź: "Musiałem długo nad tym pracować i zrozumiałem, że gdybym nie stracił amerykańskich nawyków, to bym na misjach niczego nie dokonał".
Owszem, dokonał wiele. Nauczył Koreańczyków produkować "trawę morską", z czego jego dawna parafia ma do dzisiaj dochód. Wyprosił "z demobilu" statek floty amerykańskiej o nazwie "Stella Maris", którego używał dla celów medycznych: transport chorych z wyspy Tok Chok do do miasta Inczon. Po drodze wielokroć "przypadkiem" wyławiał uciekinierów z sąsiedniej Korei Północnej, czym wielu uratował życie. O dziwo, flota północnokoreańska znała ten statek, ale znała też z opowieści jego właściciela i nie ostrzeliwała go. Zewidencjonował, zgłosił do władz USA i znalazł zastępczych rodziców dla 3000 tzw. "amerasians" czyli dzieci koreanek, które zaszły w ciążę z afroamerykańskimi żołnierzami z baz wojskowych. W tym czasie ludność Korei nie była na tyle tolerancyjna, żeby adoptować te dzieci, ale dla polityków z USA było jasne, że czarny Metys ze skośnymi oczyma to dziecko amerykańskiego żołnierza, które ma prawo do obywatelstwa.
Udało mi się w Korei spotkać świadków tej działalności Benedykta, w rok po jego śmierci w 2002-m roku. Wśród świadków: parafianie Pius i Krystyna, którzy byli u Zwebera wolontariuszami i kardynał Kim, który choć słusznej budowy przyznał: "zawsze się czułem malutki w obecności tego wielkiego człowieka, jakim był Che bun Do". Tu trzeba wyjaśnić, że Benedykt tak bardzo upodobnił się do Koreańczyków, tak pięknie mówił w ich mowie, że nadali mu koreańskie imię Che bun Do i za życia postawili pomnik...
Zaiste, w mniejszej skali, ale czynił to co Matka Teresa, w swoim czasie i w swoim miejscu przez 30 lat. Gdy z racji na wiek i mnóstwo powołań, w Korei okazał się niepotrzebny, odczuł to jako największy ból, że musi wracać do USA. Gdy się dowiedział, że w Syberii są Koreańczycy i że nie ma kto im posługiwać, zgłosił się na ochotnika, mimo słusznego wieku i nie najlepszej kondycji. W trakcie pobytu na Syberii dowiedział się, że ma raka i przekazał mi całą swoją wiedzę i nawyki. Prowadził nadal akcję adopcji dzieci z Sachalinu i tak jak w Korei, wznosił kościół, którego budowę pod jego nieobecność ja doglądałem. Bardzo sobie cenię tę znajomość i te nauki, jakie od MM pobrałem.
9. MOTHER THERESA OF CALCUTTA - KIM JEST DLA MNIE JEZUS?
JEZUS JEST - SŁOWEM, KTÓRE STAŁO SIĘ CIAŁEM
JEZUS JEST - CHLEBEM ŻYCIA
JEZUS JEST - OFIARĄ ZŁOŻONĄ ZA MOJE GRZECHY NA KRZYŻU
JEZUS JEST - OFIARĄ ZŁOŻONĄ NA MSZY ŚWIĘTEJ ZA GRZECHY ŚWIATA I MOJE WŁASNE
JEZUS JEST - JEST SŁOWEM, KTÓRE MA BYĆ WYPOWIADANE
JEZUS JEST - PRAWDĄ, O KTÓREJ TRZEBA MÓWIĆ
JEZUS JEST - DROGĄ, PO KTÓREJ TRZEBA IŚĆ
JEZUS JEST - JEST ŚWIATŁEM, KTÓRE MA ŚWIECIĆ
JEZUS JEST - ŻYCIEM, WEDLE KTÓREGO TRZEBA ŻYĆ
JEZUS JEST - MIŁOŚCIĄ, KTÓRA MA BYĆ KOCHANA
JEZUS JEST - RADOŚCIĄ, KTÓRĄ TRZEBA SIĘ DZIELIĆ
JEZUS JEST - OFIARĄ, KTÓRA MA BYĆ ZŁOŻONA
JEZUS JEST - CHLEBEM ŻYCIA, KTÓRY TRZEBA SPOŻYC
JEZUS JEST - GŁODNYM, KTÓREGO TRZEBA NAKARMIĆ
JEZUS JEST - PRAGNĄCYM, KTÓREMU TRZEBA PODAĆ WODY
JEZUS JEST - NAGIM, KTÓREGO TRZEBA PRZYODZIAĆ
JEZUS JEST - BEZDOMNYM, KTÓREGO TRZEBA ZAPROSIĆ DO SIEBIE
JEZUS JEST - CHORYM, KTÓREGO TRZEBA UZDROWIĆ
JEZUS JEST - SAMOTNYM, KTÓREGO TRZEBA POKOCHAĆ
JEZUS JEST - ODRZUCONYM, KTÓREGO TRZEBA PRZYGARNĄĆ
JEZUS JEST - TRĘDOWATYM, KTÓREGO RANY TRZEBA OBMYĆ
JEZUS JEST - ŻEBRAKIEM, KTÓRY CZEKA NA UŚMIECH
JEZUS JEST - PIJAKIEM, KTÓREGO TRZEBA WYSŁUCHAĆ
JEZUS JEST - GŁUPCEM, KTÓREGO TRZEBA CHRONIĆ
JEZUS JEST - SMARKACZEM, KTÓREGO MASZ OBJĄĆ
JEZUS JEST - ŚLEPCEM, KTÓREGO MASZ PROWADZIĆ
JEZUS JEST - NIEMYM, W IMIENIU KTÓREGO PRZEMÓWISZ
JEZUS JEST - KULAWYM, Z KTÓRYM BĘDZIESZ WĘDROWAĆ
JEZUS JEST - NARKOMANEM, Z KTÓRYM SIĘ ZAPRZYJAŹNISZ
JEZUS JEST - PROSTYTUTKĄ, KTÓRĄ Z DOŁKA WYCIĄGNIESZ I OKAŻESZ PRZYJAŹŃ
JEZUS JEST - WIĘŹNIEM, KTÓREGO ODWIEDZISZ
JEZUS JEST - STARCEM, KTÓREMU ODDASZ POSŁUGĘ
JEZUS JEST - DLA MNIE JEZUS JEST:
JEZUS JEST - MOIM BOGIEM
JEZUS JEST - MOIM NARZECZONYM
JEZUS JEST - MĄ JEDYNĄ MIŁOŚCIĄ
JEZUS JEST - MOIM WSZYSTKIM WE WSZYSTKIM
JEZUS JEST - MOIM WSZYSTKIM PONAD WSZYSTKO
JEZU, KOCHAM CIĘ CAŁYM SERCEM, CAŁYM JESTESTWEM.
ODDAJĘ JEZUSOWI WSZYSTKO, NAWET GRZECHY I ON WYSZEDŁ ZA MNIE, POŚLUBIŁ MNIE Z CZUŁĄ MIŁOŚCIĄ.
TERAZ I NA CAŁE ŻYCIE JESTEM MAŁŻONKĄ MEGO UKRZYŻOWANEGO MĘŻA....
8. DROGA - TAO TE CHING
Lepiej buduj mądrość w sobie niż miałbyś osądzać innych.
Lepiej naprawiać siebie samego niż kogoś innego.
Zadowoleni z życia, unikniemy dumy... droga buduje życie, które nie przemija.
9. MĄDROŚĆ WEDŁUG KONFUCJUSZA
WIEDZIEĆ, CO WIEM I WIEDZIEĆ, CZEGO NIE WIEM - TO WŁAŚNIE JEST MĄDROŚĆ
10. AZJATYCKA MODLITWA MISYJNA
Ojcze, to twoja wola, by wszyscy byli zbawieni,
i by znali twą Prawdę: Jezus, twój syn ukochany, którego posłałeś,
by nam pokazał drogę do Ciebie i do samych siebie,
by umożliwić nam żyć w pełni Jego życiem i ustanowić Królestwo pokoju, sprawiedliwości i ludzkiej solidarności.
Chwalimy cię i wysławiamy za to, że nam Go posłałeś jako naszego zbawcę i brata i że dał nam życie wiary, nadziei i miłości.
Naucz nas docenić w pełni wiarę, którą otrzymaliśmy, dzieląc się nią z radością i wielkodusznie przez szlachetne świadectwo, prawdziwie chrześcijańskiej wiary.
Jezusie zrodzony w Azji, twoi uczniowie nadal są "małą trzódką" w tym przepastnym kontynencie.
Niechaj wszyscy ludzie Azji przybędą, by cię poznać i kochać Cię tą miłością, którą my świadczymy sobie nawzajem i przez kochającą służbę dla każdego, zwłaszcza dla ostatniego pomiędzy nami brata i siostry.
Duchu Święty, pozwól by Jezus prawdziwie wśród nas zamieszkał. Daj nam siły, byśmy go głosili, opowiadając o nim historie w Azji, odszukując różne formy Jego obecności:
w pięknie tego wielkiego kontynentu,
w bogactwie kultur i religijnych tradycji, a przede wszystkim, poprzez budowanie w sercach mieszkańców Azji głodu i pragnienia wszystkiego co Boskie.
Przyśpiesz nasze kroki, Duchu Pana Zmartwychwstałego, w poszukiwaniu miejsc spotkania z braćmi i siostrami różnych wierzeń, kultur i tradycji w dialogu wiary i życia i daj szczere pragnienie, by leczyć wszystkie zranienia, konflikty i animozje w naszych wspólnotach.
Maryjo, Matko Kościoła Azjatyckiego i Gwiazdo Nowej Ewangelizacji prowadź nas do swego Syna, byśmy pokochali go prawdziwie tak, jak ty kochasz z mocą woli Bożej i zbawieniem wszystkich.
Amen.
(Azjatycki Kongres Misyjny 2006)