Wybierz swój język

PAPUASKIE KLIMATY

ZWIERZATKA - UBRANKA - JEDZONKO


 1. ZWIERZATKA

“I kudlate I skrzydlate – pregowane i laciate –
Te co skacza i fruwaja – na nasz program zapraszaja!”

Poniedzielkowa piosenka z perelowskiej TV lat 70-tych draznila mnie jako dziecko. Podobnie zreszta ja draznily mnie opowiesci wasatego dziadka.

Jak wiekszosc maluchow czekalem na kreskowke, bo ten nudzirz gadal i gadal opowiesci z Zooparku na spolke z pewna rodzinka naukowcow z Wroclawia...

Teraz jam am zamiar przynudzac i mysle ze predzej czy pozniej musi byc jakas kreskowka czy komiks by to sie dalo jesc co tu zaraz opowiem. Papuaskie zyjatka sa wszedobylskie. Poniewaz jedzonka tu w brod maja sie swietnie. Czlowiek natomiast mimo ze poluje na nie i zjada ze smakiem, nie nauczyl sie jesc komarow, swietlikow i modliszek totez czasami z ich powodu musi cierpiec.

OWADY

Komary tutejsze maja ten sam wyglad i powolanie co w Polsce. Roznica polega na tym, ze tutaj jest ich mnostwo niepoliczone. Roznosza zarazki malaria, ktora dziesiatkuje ludnosc. Trzeba tutaj spac w baldachimie z gestej siatki albo jesc codziennie lekarstwa. Staram sie to robic ale czasem sie zapominam. Tubylcy chronia sie od komarow osiedlajac sie na malych wysepkach. Komary nie docieraja n ate wysepki totez wiekszosc moich parafian to ofiary tej wojny, ktorzy sie poddali i dziela los wyspiarzy. Wracaja na duza wyspe jedynie z powodu studio, pracy w miescie lub z powodu przeludnienia na rodzinnej wysepce...

Zyjatka ktore mi dokuczaja na spolke z komarami swieca w nocy jak robaczki swietojanskie ale sa tak malutkie, ze trudno je w dzien dostrzec. Kasaja tak samo bolesnie i siatka nie jest w stanie od nich chronic. Te niewinne stworzonka blyszcza okragly rok ale jest ich mnostwo zwlaszcza w okresie deszczowym, ktory zaczyna sie w Adwencie. Widywalem nocami drzewa, ktore z powodu wizyty wielkiej ilosci swietlikow wygladaly jak choinki. Podobnie w pewnych okolicach wyglada morze gdy sie podruzuje lodka. Kazde poruszenie wody powoduje, ze pewne moskie swietliki czynia wode tak pieknie udekorowana jak fontanny w metropoliach gdzie patrzysz na wodne tecze i sluchasz muzyki.

Chrabaszcze i prusaki sa dwukrotnie wieksze niz w Polsce I potrafia bolesnie ukasic.

Motyle sa wielkie jak dlon, wygladaja z daleka jak latajace kwiaty. Na plebanii odwiedzaja mnie codzien modliszki i jaszczurki. Te ostatnie sa mile i ladnie spiewaja – nazywaja sie geko. Moj kot na nie poluje. Modliszek nie lubie, bo zjadaja swoich mezzow chwilke po nocy poslubnej.

Okropne sa termity. Widzialem je w dziecinstwie na kreskowkach Walta Disneya I dziwilem sie, ze te male mrowki moga zjesc stol, krzeslo lub cale zywe drzewo, Teraz widze, ze tak jest naprawde. W mojej parafialnej kancelarii zjadly wiele dokumentow, zanim wzialem sie za porzadki. Potrafia tez wlazic do lozka proboszcza I gryzc na spolke z komarami I swietlikami.

Wszy maja wszystkie panie, bo lubia dlugie fryzury. Chlopcy gola sie na lyso i maja klopot z glowy. W trakcie siesty, podrozy czy nawet podczas mszy swietej mamy wyluskuja wszy dzieciom z glowek I zjadaja je bez krepacji.

Koniki polne spiewaja calkiem inne piosenki niz te z Polski. Sa duzo bardziej wrzaskliwe podobnie zreszta jak zaby I ropuchy.

 

Gady i plazy

Gdy wieczorami wracam zmeczony z jakiejs kolejnej wedrowki to chce mi sie smiac z radosci, bo plebania lezy posrodku bagniska pokrytego fioletowymi kaczencami, w ktorym tysiace zab i ropuch koncertuje okragly rok dokladnie tak samo jak w maju 1990 w Niewodnickim sanktuarium sw. Antonirgo na tydzien przed diakonatem. Mysle sobie: “O moj Boze – to juz 25 lat!!!”

Wroce do geko by troche rozbawic.

Pewnego razu geko wlazl mi do alby w trakcie Mszy I powolutku wspinal sie do gory. Na kazaniu czulem go na biodrach ale po komunii powedrowal mi na szyje niestety. To nie bylo wcale mile. Dzieciaki obserwowaly te wedrowke I mialy ubaw ale zadne nie podeszlo by mi pomoc.

Z reguly maluchy mnie lubia, bo im kupuje male prezenty w miescie tak jak to robila mama albo ksieza w dziecinstwie. Po prostu oddaje to co dostalem. Ich rodzicow na to nie stac a tym co stac nie przyjdzie do glowy, ze zamiast piwa czy papierosow mogliby w miescie cos kupic dla dzieci. Ucze ich tego ale dluga droga do sukcesu…

Dzieci potrafia sie odwdzieczyc. Pewnego razu rankiem przyniosly mi cala miske malzy, ktore zjadlem ze smakiem po krotkim gotowaniu, innym razem poszlismy na polowanie na mielizne wspolnie I przynieslismy cale wiadro skarbow… dzdzownica morska i morski ogorek.

Dzdzownica jak kret robi dwa otwory w piasku i latwo dostrzec te kryjowke. Ma dlugosc 300 cm. Dzieci odgryzaja jej glowe, wyduszaja wnetrznosci i zjadaja na swiezo. Wewnatrz dzdzownica ma bialy kolor i smak podobny do kraba. Probowalem… jest to smaczne.

Ogorek morski wyglada jak kamien. Gdy go zlapiesz(nie ucieka – nie potrafi) wyglada jak dziecieca zabawka do polewania woda na smigus dingus… Jest twardy gdy go wyczyscisz i smak ma rybi, slony ale twardy jest jak chrzastka albo kosc.

Tubylcy zjadaja tez zolwie i krokodyle. Te ostatnie potrafia sie odwzajemnic. Zolwie maja smak zajaca…tak przypuszczam, bo choc bylem czestowany to jednak nie probowalem. Jadlem natomiast zolwie jajo na wielkanoc. Co do krokodyli to widywalem je z bliska na fermie we wsi Meto kolo cmentarza. Niewinne malutkie jak zabawki oraz wielkie trzymetrowce na rzece Gaho w tym samym miejscu gdzie zmarl jeden z 3 albinosow. Tak tubylcy nazywaja swe dzieci, ktorym zabraklo na skorze I wlosach czarnej farby. Krokodyle w dzien z reguly spia ai czuja respect co do doroslych, noca natomiast atakuja psy, koty i swinki, ktore sie zablakaly na brzegu w celu napicia sie czy kapieli.

Pewnego razu duzy krokodyl ukasil w noge zone mego katechety a ten niewiele myslac wielkim nozem rozbil glowe intruza.

Aleksander Fredro powiada:

“Jesli nie chcesz mojej zguby krokodyla daj mi luby”. Teraz juz wiem z jakiej bajki ta opowiesc.

Ryby

O tej kategorii zwierzat opowiem wiecej w powiesci “jedzonko”. Tym nie mniej zaznacze od razu ze sasiedztwo z Australia wymusza pewna wiedze o rekinach. Papua to raj dla nurkow ale musza uwazac, bo nawet male rekiny potrafia ugryzc. Tato mojego kleryka Piotra jest rzezbiarzem. Opowiadal mi, ze pewnego razu bogacz z Malazji kupil u niego krucyfiks wlasnej roboty i tego samego dnia w trakcie polowu zostal bolesnie ugryziony powyzej lokcia. Stracil przytomnisc i wiele krwi. Lekarz z malezyjskiej firmy pozbieral zyly do kupy ale i tak trzeba bylo telefonicznie zaprosic helicopter I zabrac czlowieka do szpitala na dlugie leczenie. Po tej przygodzie zabobonny pan nie sprzedaje swoich rzezb, zwlaszcza krzyzy i innym odmawia.

Inna ryba tutejsza to tunczyk, ktorego obecnosc mozna wyczuc gdy sie widzi wiele ptakow nad woda. Kazdy podroznik ktory ma motorowke wozi ze soba zylke z blyszczaca przyneta i haczykiem. Wystarczy na duzej szybkosci wjechac w ten teren zarybiony by cos zlapac. Na moich oczach tunczyk poranil dlon pewnego ksiedza tubylca ktory zlapal rybe w drodze powrotnej z rekolekcji kaplanskich w diecezji Rabaul…

O rybie kamien bedzie jeszcze mowa. Posrod nich byla ryba kamien Ryba kamien dobrze sie maskuje i jest niebezpieczna jak pirania z amazonki. Ukaszenie powoduje smiertelny bol, opuchlizne nogi, czasami smierc. TYm niemniej ryba jest smaczna i ma wsrodku kosci niebieskiego koloru.

 

Ptaki

Oprocz tubylczych mew widuje dziesiatki ptakow, ktorych nazwy nie znam. Sa, bordowe, zielone i niebieskie. Spiewaja donosnie a dzwiek szybowania w nocy potrafi obudzic i przestraszyc. W buszu widywalem kolonie papug a kierowca z kurii, ktory mnie pewnego razu odwiozl do domu zlapal sobie ranna papuge do samochodu i udomowil.

Ksieza opowiadali mi o proboszczu ktory nauczyl swa papuge by krzyczala PATER NO STAP do wszystkich kto go odwiedzal…(w jezyku pidzin to znaczy proboszcza nie ma w domu).

W tym kraju jest rajski ptak o czarno czerwonych i zoltych piorach. Jest on w herbie PNG oraz kolorach flagi. Przypomina ona flage niemiecka. Roznica taka, ze rysunek jest inny. Na fladze jest 5 gwiazd roznej wielkosci, to 5 dominujacych terytoriow I kultur: Manus, Highland, Gwinea, Papua i autonomiczna republika Bogainville (mala gwiazdka).


GRYZONIE

Szczury sa wszedzie gdzie nie ma kotow. Ja podarowalem swego kota dzieciom ale po dwu tygodniach musialem zabrac z powrotem, bo szczur wyjadal mi komunikanty z torby podroznej, w ktorej wykonal sporych rozmiarow dziure.


Duze Ssaki

Psy i koty to zwierzeta z europy ale wiele ich tutaj. Koty maja sie swietnie ale psy cierpia z powodu upalow. Niemal wszystkie maja postrzepione zaropiale i zakrwawione uszy. Wiele jest niedozywionych I wyglada jak smierc “skora I kosci”. Wielbiciele zwierzat mieliby tu rece pelne roboty.

Swinki tutejsze sa przemile. Nie boja sie ludzi. Maja status zwierzat domowych o wiele wyzszy od kota czy psa. Te trzy kategorie zwierzat wedruja wolne po wsi gdzie tylko zapragna. Bywaja ploszone w trakcie mszy ale i tak wiele z nich sie modli, niektore przekazuja sobie znak pokoju, pewna psina ustawila sie w kolejce do komunii swietej ale wyjasnilem, ze nie ma chrztu ani spowiedzi wiec: “won! Fora ze dwora”.

Swinki bawia sie z dziecmi i gdy je za uchem podrapiesz klada sie spac od razu.

Gdy mi sie udalo to zrobic w trakcie rozanca rok temu to myslalem ze dokonalem cudu hipnozy. Z czasem zobaczylem, ze to slabosc calego gatunku  chyba cos na ksztalt zaufania do czlowieka.

Swinia to tutejsza lapowka i najlepszy present slubny.

Swinie daruje sie biskupowi podczas sakramentu bierzmowania a w trakcie Pierwszej Komunii lub chrztu czy pogrzebu swinke zjada cala wioska.

Zmora tubylcow sa dzikie swinie, ktore atakuja i gryza bolesnie.

Zjadaja tez plony jakie rosna w ogrodach buszmenow.

Pewnego chlopca przyniesiono do szpitala na lozku z obszernymi ranami na udach i dloniach.

Walczyl dzielnie ale przegral i dlugo sie musial leczyc.

 

 

3. UBRANKA – papuaska moda.

Liscie figowe

Pan Jezus twierdzil, ze troska o jedzenie i stroj to troska pogan.

Poniewaz w Papui zdarzaja sie poganie to mowienie o stroju moze zabrac sporo czasu.

Tym niemniej jak przed wiekami nadal w uroczystych chwilach na ciele Papuasow dominuja liscie…

Pewien znajomy Franciszkanin obeznany z papuaska moda radzil mi zanim ruszylem w podroz bym sobie w Papui wykonal listek figowy w formie rurki i zamontowal na nim koloratke. Tak mialbym chronic obietnic danych na swieceniach. Owszem dobry zart, bo z racji na upal w przeszlosci ludzie ubierali sie skapo jak w raju i dla europejczykow to byla wielka lamiglowka jak ci ludzie “nie potrafia sie wstydzic”. Owszem, wstydza sie ale klimat robi swoje i dzieciaki podobnie zreszta jak starcy, ktorzy nie znaja pokus sredniego wieku chodza nadal “ass nathing” czyli z golym tylkiem.

Kobiece komezki

Co do koscielnej mody to panuje tu etykieta. Misjonarze nauczyli tubylcow, by ubuerali sie ladnie. Stroj kobiet jest podobny do wydluzonej komzy ministranta. Posiada kolorowe obramowanie pod szyja i ponizej kolan. Pachnie to troche epoka wiktorianska ale budzi sentiment i sympatie. Kobiety sie przeobrazaja w niedziele z kopciuszkow w prawdziwe krolowe.

Wyjatkiem sa karmiace matki, ktore podczas Mszy swietej nie krepuja sie karmic dzieci piersia, bo to jest jedyny sposob by im zamknac buzie w czasie kazania…

Podczas zabaw wioskowych a nawet w ramach liturgii dopuszcza sie w PNG taniec w strojach z lisci. Sa to procesje z darami oraz z ksiega biblii przed Ewangelia oraz przed komunia.

Ciekawie wyglada zadarty do gory kolorowy ogon przypominajacy miotle na przepasce biodrowej kobiet. Ma on podkreslic dynamike tanca. Czasami podobna miotla tkwi w dloniach tancerki. Gdy mnie uroczyscie witano rok temu to czulem sie jak Jezus na niedziele Palmowa. Polozono przedemna dywanik z trzciny i zaproszono do tanca pod pachy. Chcialem nie chcialem musialem maszerowac. Zalozono mi na glowe przepaske udekorowana klami dzika i w trakcie wedrowki do domu biskupa bito mnie tymi miotlami po lydkach. Czesc tych obrzedow mozecie zobaczyc w wyszukiwarce na youtube pod haslem Bishop William Fey Ordination.

Papuaski taniec

Gdy 2 lata temu rozmawialem z biskupem przez telefon o mozliwosci pracy i warunkach on mi poradzil, bym obejrzal ten youtube. Owszem to daje wiele do myslenia. Obraz swiecen biskupich z Papui to jak relacja NASA z Plutona…

Na glowach tancerzy jest zwykle wianek ale kwiaty tkwia na dlugich antenach wykonanych z liscia palmowego. Robi to wrazenie choc kosztuje nic.

Szminki i tatuaze

Twarze maluje sie na czerwono ze szminki jaka sie miesci w pewnym rodzaju kolczastych orzechow podobnych do orzechow drzewa buk. Czasami kobiety posypuja obficie twarze i szyje oraz wlosy bialym pudrem. Czasami maluja twarze jaskrawymi farbami – czerwien i zolc dominuje w pewnych regionach. Czasami nakladaja na twarz i cialo bloto czasem wielka maske szarego koloru, ktora upodabnia mezczyzne z maska do nurkowca w metalowym kombinezonie.

Inna dekoracja to liczne tatuaze z malo wyszukanym tekstem: imiona, nazwy wiosek, cyfry, nazwy geograficzne i rysunki geometryczne. Balagan taki jak w peerelowskich ubikacjach na scianie. Pierwsze wrazenie to obrzydzenie ale poniewaz tatuaz na ciemnej skorze jest malo widoczny z czasem przestajesz na to zwracac uwage. Sa zaskakujace tatuaze na niektorych twarzach mej parafii. Wiele kobiet posiada podwojna szrame dokladnie taka sama jak MB Czestochowska. Niektoe posiadaja na czole lub pod oczami gwiazdki. Bogu dzieki mlodsze pokolenie dzieci ze szkol srednich unika tych tatuazy bo chyba sie wstydzi kontaktu z miastem gdzie tatuaz znika.

Wiele osob ma na skorze slady poparzen od papierosa w formie guzika lub calego rzedu. Podobno rodzice karaja swe dzieci. Inni powiadaja, ze tak sie dezynfekuje dlugotrwale rany. Musze przyznac, ze kazda rana w tropiku to problem. W innym klimacie goi sie szybko tutaj kazde zadrasniecie leczy sie miesiac.

Skaleczone uszy

Przykre wrazenie wywoluje na mnie widok rozcietych malzowin usznych w tym miejscu gdzie wieszane sa kolczyki. Dziura w uszach papuaskuich kobiet moze miec 5 cm i zwisa jak cialo obce obciazona dekoracja z muszli. Wielokroc widywalem oberwane malzowiny albo zarzucone na gorna czesc ucha.

Wszystkie te naciecia robi sie u dziewczynek pierworodnych ktore sa w Papui uprzywilejowane. Kupienie takiej dziewczyny za zone(tak tak – handel kobieta jest nadal nagminny)kosztuje wiele swin…

Szkolna moda

W trakcie pierwszej komunii i bierzmowanie chlopcy i dziewczeta na biale suknie i koszule nakladaja na krzyz az po pas dlugie i ciezkie korale.

Na glowach lekkie piuropusze z tektury i bambusa albo opaski z klami dzikich swin takie same jakie mi podarowano w pierwszy dzien pobytu w diecezji.

Dziewczeta posiadaja kolekcje spodnic z jednego kawalka material o formie prostokata dlugoscxi 120 cm I 80 szerokie. Spodnica nazywa sie “laplap”. Drukuja na tych spodnicach okolicznosciowe obrazki i napisy. Lubuje sie w tym Legio Maryja ale bywa ze chlopcy albo starcy ubieraja ladny laplap na spodnie.

W szkolach, zwlaszcza katolickich dominuja uniformy w kolorze swietego z pamiatkowym rysunkiem. Nauczylem sie wycinac z tektury matryce i robic okolicznosciowe rysunki na koszulkach na spodnicach “lap-lap” i innych strojach. Ludziom sie moja praca bardzo podoba. Na odpuscie w pewnej wiosce wykonalem setke rysunkow w jeden dzien. Mieli ubaw jak dzieci.

Girlandy z pior kwiatow i lisci nakladane sa na szyje biodra, stopy i powyzej lokcia.

Tancerze zakladaja czasami na stopy grzechotki z muszelek.

W trakcie zaloby kobiety tutejsze podobnie jak niegdys w Polsce nakladaja czarne spodnice na siebie i robia tak 7 miesiecy.

Habity kaplanow pelnia role alby i wszystkie sa bialego koloru ale zdarza sie ze na nich jest z dolu wydrukowany jakis geometryczny rysunek typowy dla region. Obficie dekoruje sie tez obrusy na oltarz.


 
 

3. JEDZONKO

Nie jednym chlebem zyje czlowiek

W czasie postu Jezus odpowiedzial diablowi, ktory radzil w pustyni przemienic kamien w chleb, ze “nie samym chlebem zyje czlowiek”. Tym niemniej europejczyk teskni za chlebem I tutaj widze wyraznie skad jestem. Papuasi na wioskach chleba nie znaja choc misjonarze nauczyli ich piec placki. Nazywaja sie tutaj “plawa” czyli maka.

Po chleb trzeba jechac do Kimbe by kupic w chinskiej piekarni i jest to chleb amerykanskim stylu. Pasuje by go wlozyc do tostera i przypiec. Smak chleba polskiego zapomnialem gdy opuscilem kraj poltora roku temu.

Ksieza z Mendi opowiadali mi zanim dostalem sie do New Britain, ze z powodu rownikowych upalow szybko tutaj schudne. Ucieszylem sie, bo to byl jeden z dwu punktow jakie wymienil biskup Ozorowski gdy mi blogoslawil n ate misje. Przekazal mi to blogoslawienstwo na kleryckiej wigilii w Bialymstoku w 2013-m roku w lakonicznej formie:

“JAROSLAW MASZ SPOKORNIEC I SCHUDNAC!”

Co do pokory to musze nadal popracowac a schudniecie mam juz z glowy, bo nie tylko upal ale tez piszczaca bida, sknerstwo i lenistwo moich parafian doprowadzily mnie do stanu z roku 1981 czyli 72 kg maturzysty. Tyle wazylem na Wielkanoc. Naprawde chwilami nie ma co jesc nie ma kiedy. 90% moich parafian to przystojniacy. Tym niemniej jedzenia jest wbrod. Lezy na ziemi, wystarczy podniesc. Po prostu trzeba sie napracowac zanim sie dotrze do tych rajskich ogrodow. Jedzonko ukryte jest w glebi buszu z dala od ludzkich osiedli lub w glebi morza. Nie kazdy ma dobry sprzet by nurkowac, plynac na glebie, kupic dobra lodz czy siec. Haslo: “Wyplyn nas glebie pasuje tu jak nigdzie indziej”.

Nawrocony Adwentysta

Powtarzam je czesto przy okazji pewnej realnej historii jaka miala miejsce we wsi Mia.

8 lat temu podczas wedrowki figurki MB z Lourdes po wioskach mojej parafii pewne dziecko z rodziny adwentystow dopytywalo sie co to jest. Rodzice wyjasnili ze to mama Jezusa ale zabronili odwiedzac, bo to “inne wyznanie”. Piecioletnia dziewczynka Dzojlin(engl. Joylin) nie pojela co znaczy inne wyznanie i kazdy dzien przez dwa miesiace odwiedzala kaplice i dekorowala figure kwiatami, odpedzala motyle  myla Mamie Jezusa twarz.

W wigile Bozego Narodzenia uslyszala trzykrotnie glos “Dzojlin choc tu”.

Dziecko podeszlo i uslyszalo zachete: “powiedz tatusiowi by zabral siecie I poplynal na morze tam znajdzie duzo ryby i pieniadze”. Mama Dzojlin podsluchala te rozmowe i doznala histerii. Wyla jak opetana wiec ojciec dziecka o imieniu Rafal zaczal sie dopytywac co sie stalo I gdy dziecko powtorzylo slowa Maryi ojcie posluchal zachety I wyplynal. Wielodzietna rodzina cierpiala biede I zglodnialy czlowiek byl ciekaw rezultatu.

Owszem odnalazl wiele ryby, za ktora ludzie z 4 wiosek dali mu 500 kina czyli ponad 500 zlotych ponadto w sieci odszukal plecak podrozny a wewnatrz kurtke z napisem “Vunapope Catholic School”. Wiesc sie szybko rozeszla ale za jakis czas w rodzinie doszlo do klotni. Ciezana matka upadal i zmarla w szpitalu razem z dzieckiem. Rafal szybko znalazl nowa zone a dziecko oddal do odleglej wioski siostrom zmarlej co w tutejszej kulturze nalezy do normy i nikogo nie dziwi. Wioska Somalanni, do ktorej trafila Dzojlin jest opanowana przez Adwentystow i prze 8 lat dziewczynka nie widziala zadnej figurki i nie slyszala opowiesci o Maryi. Tym niemniej pamietala o zdarzeniu i opowiedziala mi go przy spotkaniu.

Wiele lat nie dzialo sie nic ale w czasie mego pobytu ta opowiesc napelniala moje serce i inspirowala do pracy. W trakcie wigilii mialem dlugo rozmowe z Rafalem. Poczulem sympatie do niego i bylo to wzajemne uczucie. Czlowiek obiecal ze zrobi wszystko o co go poprosze.

Mysle, ze ma potrzebe spowiedzi I opowiadanie o tym zapomnianym zdarzeniu sprawia mu ulge podobna do tej jaka odczuwa matka gdy wyznaje grzech aborcji…

 Poprosilem ojca dziewczynki oraz parafian by odnowili zrujnowana kaplice i postawili na miejsce figure. Poswiecilismy te kaplice 11 lutego a po miesiacu odwedzil ja Biskup i mial spotkanie z dzieckiem. To on skomentowal zdarzenie w ten sposob, ze dotyczy ono wszystkich. Wszyscy mamy wyplynac na glebie w poszukiwaniu ryby i pieniedzy ale nastepny etap to lowienie dusz!

Poprosilem kleryka by sfilmowal opowiesc Rafaela a inny znajomy z Australii mial to powiesic na Youtube. Pewnego dnia wioske Mia odwiedzila kobieta z Filipin – katoliczka, ktora ten material znalazla. Mysle, ze przy odrobinie szczescia znajdziecie opowiesc pod haslem “visionary Joyline Papua New Guinea”.

Wyspiarze kanibale jedza ostrygi

Tak wiec niemal wszyscy moi parafianie to wyspiarze. Z racji na poganskie zwyczaje sprzed 100 lat kiedy to kazda wioska zwalczala inna sasiednia wioske i po kazdej bitwie zjadano sie wzajemnie spowodowaly ze jedynym bezpiecznym miejscem pobytu jakiegos klanu byla wyspa wlasnie. Pisalem poprzednio, ze wyspiarze uciekali od komarow, uciekali tez od ludozercow!

Gesto zaludnione male wysepki nie gwarantuja obfitosci pozywienia wiec po wszystko: kokosy, tapiok, ziemniaki, banany, taro a nawet po wode trzeba plynac na kajaku na drugi brzeg czyli na duza wyspe…

Latwiej znalezc cos w glebi morza totez ryba I inne frutti di mare sa chlebem codziennym. Mezczyzni lowia rybe a kobiety i dzieci lowia na mieliznie tzw. Pauliki. Sa to smaczne malze, ktora tkwia w piasku po sasiedzki z trawa morska.

W trakcie odplywu wszystkie mamy z dzieciakami biora wiadra miski I garnki do ktorych zbieraja to bogactwo. Jest tez sporo malzy przypominajacych z zewnatrz kamien z rodziny najdrozszych na swiecie poszukiwanych w Europie ostryg. Sa malze w formie lyzki. Ich piekna struktura powoduje, ze robi sie z tego koreale, ktorych wartosc jest ogolnie znana i sluzy jako waluta 10 zlotych jedna wiazka koralowa. Ludzie na wyspach maja malo forsy ale za korale sa w stanie kupic wszystko. Gdy odwiedzaja miasto Kimbe maja do sprzedania te korale wlasnie, worki pelne paulikow, worki z bialym proszkiem muszelkowym, ktory powstaje na skutek palenia w ognisku wielkiej ilosci bialych duzych muszli wielkosci dloni. Ten proszek sprzedawany jest w komplecie z orzechami do zucia zwanymi buwai albo “bittel nut”. Jest to kolejna wioskowa waluta i jedyny present jaki znajomi wreczaja sobie wzajemnie w trakcie odwiedzin, spotkania na drodze etc.

Szatanskie orzechy

Orzech ma twarda zielona skore ale mocne zeby papuasow miazdza ja w mig. W srodku jest blyszczaca kulka wielkosci orzecha laskowego, ktora piecze jezyk wiec trzeba ja natychmiast zagryzac lisciem lub pedem musztardowym umoczonym we wspomnanym bialym proszku. Podczas zucia wszystko zamienia sie w czerwona mase, ktora sie po jakims czasie wypluwa. Skutek jest taki ze kazda szosa, chodnik, sciana, mebel, psy, koty i nogi wedrowcow ufajdane sa tymi wymiocinami.

Codzienne zucie tego swinstwa powoduje, ze zeby wiekszosci ludzi sredniego wieku sa czerwone lub czarne, szczeliny zapchane tym niedoplutym bialo czerwonym proszkiem a mozg oduzony w takim samym stopniu jak glowa czlowieka, ktory pali trawke.

Przy rozdawaniu komunii mam mieszane uczucie i dziekuje Bogu, ze nasz amerykanski biskup nauczyl wszystkich przyjmowac komunie na dlon. W tym kraju motyw estetyczny jest mocny jak nigdzie indziej.

Postawilem sobie trudne zadanie, by wytepic ten zwyczaj, ale mam male szanse na sukces, bo 90 % ludnosci z kaplanami I siostrami zakonnymi pochodzenia tubylczego wlacznie to ludzie uzaleznieni od tej uzywki.

Werdykt lekarzy jest prosty: jest to lekki narkotyk, ktory uzaleznia i powoduje oduzenie orraz raka jamy ustnej. PNG jest krajem z najwyzszym procenmtem zachorowan tego rodzaju.

Z racji jednak na efekt jaki wywoluje w duszach tych niesmialych zakompleksowanych ludzi wszyscy od malego do duzego jedza i slychac konski chochot tych co lykneli sobie “papuaskiego wisky”. Zujac buwai papuasi zapominaja glod podobnie jak palacze.

Orzechy niebianskie

W gorach Mendi i Hagen zdarzaja sie grzyby. Sa smaczne i latwo je znalezc, bo jest tam troche sosen. Mysle ze przybyly tu razem z misjonarzami I czuja sie tu dobrze ale jest ich niewiele. Rosna wylacznie w gorach, bo w dolinach jest im za goraco.

NIesamowity smak maja orzechy galiki.

Z wyglada sa podobne do bittel nut ale w srodku zielonej skorki jest twarde ziarno jak w sliwie. Rozbijasz kamieniem i masz biale ziarenko o smaku slonecznika ale wielkosci fasoli.

W buszu mozna znalezc mnostwo orzeszkow ziemnych. Ich krzaki sa podobne do krzakow czarnej jagody wiec przy drogach i na rynku mozna spotkac peczki orzechow razem z krzaczkiem tak jak na peczki szprzedje sie rzodkiewke lub marchew.

Peczek kosztuje zlotowke, podobna jest cena umowna na dwa orzechy do zucia i garsc garlikow zawinietych w lisc palmowy.

Waluta panstwowa nazywa sie kina(muszla) i ma podobna moc jak nasza zlotowka.

Warzywa wszelakie

Papuasi uwielbiaja zielskowszelkiej masci, zwlaszcza liscie drzew i pedy paproci. Jest to dodatek do ziemniakow, tapioku i miesa. Najsmaczniejsze sa liscie o kleistej strukturze w srodku wiec gdy troszke podgrzejesz masz zielony kisiel o smaku grzyba.

Wspomniany juz tapiok wyglada jak mega pietruszka i troche smakiem przypomina gotowany korzen ale bardziej jeszcze smakiem odpowiada ziemniakowi I pelni jego role na stole.

W srodku korzenia jest sznnurek jak wsrodku woskowej swiecy ale sie go nie je. Wiele osob uwielbia tapiok pieczony na palenisku. Trzeba zeskrobac popiol ze stwardnialej skory I wcinac na zdrowie.

Podobnie smaczny jest korzen taro.

Z wygladu jak burak cukrowy ale slodkie to nie jest. To kolejne warzywko ktore kopiuje ziemniaka ale jest twarde w srodku i mocno kaloryczne. Jest to smakolyk numer jeden. Dlugo sie przymierzalem do tego jedzenia i nie rozumialem w czym secret popularnosci ale powoli droga eksperymentu zaczynam to jesc.

WIELKIE GOTOWANIE – mumu!

Najsmaczniejsze potrawy powstaja w drodze pieczenia na goracych kamieniach. Wszelkie warzywa I mieso pakuje sie w liscie palmowe I przeklada kamieniami. Czasami zasypuje sie ziemia albo zakopuje w piasku na cala noc.

Podobnie jak ziemniaki, tapiok i banany gotuje sie wiekszosc potraw w sok z kokosa. Kazda pani domu posiada stoleczek podobny do karmelickiego klecznika lub taboretu dojarki. Stolek ma z boku zamontowana na stale metalowa dekoracje, ktora przypomina lyzke do butow z zebami jak na tarce do warzyw.

Kobieta rozbija skorupe kokosa wielkim jak tasak nozem i wybiera sprawnie pocierajac wnetrze lupiny o te lyzke. Miazsz spade do miski. Wyciska sie go i powstaja wiorki kokosowe, z ktorych u nas robi sie snickersy a tutaj daje sie psom i swinkom. Sok ztych wiorkow trafia do garnka jako sos. Sok kokosowy jest smaczny jak ptasie mleczko ale kobiety dodaja do tego sol i masz dziwna mieszanine slodyczy i soli na jezyku. Trzeba czasu, by zrozumiec te smaki.

W tym suk gotuje sie rowniez ryby, malze, kury, zolwie krokodyle i swinie.

Te trzy ostatnie od wielkiego swieta. Skora krokodyla jest poszukiwana do robienia bebna kundu o psychodelicznym dzwieku. Przy tej muzyce papuasi mogatanczyc cala noc.

Drzewa Chlebowe, kokosy i popo

Mamy w Papui tez drzewa chlebowe, ktorych kwiat wielkosci i formy ogorka ma pluszowa strukture w dotyku. Owoce tego drzewa widzialem ale jeszcze nie jadlem. ZNam smak tylko z opowiesci. Podobno jest jak chleb wlasnie.

Pomartanczy greipfrutow ani mandarynek tu nie ma ale sa Muli, ktore przypominaja jak echo te smaczne owoce.

Wracajac do kokosow musze wspomniec kolejny boj jaki tu tocze.

Plebania jest posrodku pomiedzy plantacja kokosow i szkola. Na duzej przerwie o godzinie 12.00 dzieci maja wedle planu jesc. Rodzice jednak nie dbaja o to I maluchy musza sobie w buszu same cos znalezc. Najprosciej jest sie wdrapac na drzewo kokosa i stracic wielkie orzechy. Jednym orzechem mozna sie napic i najesc do syta.

Plantacja jest stara, drzewa sa wielkie 10 metrowe. Ja wiem ze jakis czas temu chlopiec o imieniu Antek spadl i zabil sie na smierc. Opowiadam kazdemu te historie i zniechecam do spinaczki. Tym niemniej slysze czesto gluchy stuk kokosow spadajacych na ziemie i nie mam sily ani sumienie karac zloczyncow. Teologia moralna robi tu wyjatek. Glodny czlowiek jest usprawiedliwiony.

Z drugiej strony te lazenie po kokosy jest codziennoscia wszystkich dzieci. Rodzice zjadaja sos kokosowy codzien ale sa zbyt starzy by lazic tak wysoko wiec trenuja maluchow do tych cyrkowych wspinaczek.

Nie ma tu zadnych jablek grusz czy sliwek. Nie znane sa wisnie czy czeresnie. Nie ma agrestu, nie ma porzeczek malin ani truskawek ale sa setki innych drobnych warzyw i owocow ktorych nazw nie spamietam i jakos sie to wyrownuje w moim brzuchu. Brak jednej witaminy zapelnia inna.

Dodam owoc popo, ktory ma smak slodki jak marchw albo pomarancz gdy sie je wymiesza, drobne przezroczyste jak kawior ziarenka w srodku nie sa smaczne ale sluza do profilaktyki przeciw malarii. Mam w podworku dwa drzewa popo i dziele sie owocami z maluchami  oraz z czerwonymi mrowkami, ktorych jest tu mnostwo a ukaszenie jest bolesne jak 3 komary do kwadratu.

Ogorki morskie i lobstery

Wracajac do owocow morza to wspomne raz jeszcze morski ogorek opisany w dziale zwierzatka. Czysci sie skorke muszelka. Podczas czyszczenia zwierzatko wymiotuje wszystkie swoje jetila i ogorek gotowy do spozycia. Trzeba jedynie roziaciac go jak spirale by powstal metrowej dlugosci sznurek ktory sie po prostu zuje bo jest dosc twardej struktury.

W miejscowych rzekach plywaja lobster nieduzej wielkosci o smaku raka. Jadlem caly garnek niedawno w pewnej wiosce na odpuscie sw. Benedykta. Rzeka po srodku i nastapil sezon. Lider wspolnoty zlapal razem z przyjaciolmi tak ze 100 gosci mialo uczte.

Oddzielny temat to polow tunczyka i innej ryby. Sporo jej bywa na mieliznie, wystarczy obserwowac zachowanie ptakow. Tam gdzie ich lata sporo nad morzem mozna smialo lowic. Polow przypomina lapanie zajaca. Dwoje zastawia sieci a pozostali ida im naprzeciw halasujac krzykiem i walac wioslami w lustro wody z calych sil.

Trzeba sprawnie wydobywac recznie zlapane ryby z sieci tak by nie doznac ukaszen i nie stracic oczu. Ryby sa niestety agresywne i bywa, ze spowoduja kalectwo na cale zycie…

Oto historia kulinarnych smakow Papuasow.

Papuaskie skarby

Wspomnialem ze ludzie sa biedni ale pieniadze leza na ziemi.

Mowiac dokladniej, pod ziemia.

Niedawno odwiedzili nas developerzy z Australii. Zatrudnili wielu mezczyzn do poszukiwania zlota. Szukaja na sasiedniej gorze blizniaku o nazwie Keleme i Cowrok ale fachowcy twierdza, ze zloto ukryte jest pod kosciolem. Ta informacja bardzo mnie cieszy.

Pan Jezus powiada, ze jak znajdziesz skarb na polu to masz sprzedac wszystko i czym predzej kupic to pole!

Welcome to Sasavoru!

Fr. Jaroslaw Wisniewski
St. Leo the Great Catholic Parish
WNB PNG