List do Franciszka
Może mi ktoś w to nie uwierzy,
Lecz tego roku w Wielkim Poście
Wysłałem list do Watykanu,
Aby Papieża o coś prosić.
Prosiłem, by się dużo modlił
Za wszystkie małe dzieci świata,
A zwłaszcza za te najbiedniejsze
I poprosiłem Go... o lalkę!
Bo tylko o to prosić umiem,
Sam byłem dzieckiem „tak niedawno”,
Pogryzłem uszy zajączkowi,
Złamałem rączki kilku lalkom.
Miałem wiatraki odpustowe,
Miałem organki i fujarkę.
Rodzice mieli telewizor,
Mieli też radio i adapter.
A moje dzieci w „Trzecim świecie”
Umieją się bawić tylko w kapsle,
Bo ich ojcowie w Wielkim Poście
Kupują piwo zamiast lalek.
Prosiłem też, by zwołał synod,
Nie dla dorosłych, lecz dla dzieci.
Jezus powiedział, że dla takich
Miejsce gotowe jest w Królestwie.
Nie napisałem Mu o Lutrze,
O rozwodnikach czy aborcji.
Ma nasz Franciszek wielki kłopot,
Gdy ktoś zapyta prosto z mostu.
Żonatych księży nie ruszałem,
Chociaż to temat tak gorący.
Molestowanie i zboczenia
Pozostawiłem sądownictwu.
Nie zamęczajmy wciąż Papieża,
Niech sobie do Fatimy leci,
I niech przypomni nam, dorosłym,
Że Święci lubią gadać...z dziećmi!
Ktoś wielki kryzys prorokuje,
Papież ogłosił trzecią wojnę,
Ja Mu o lalce napisałem,
Przy takim liście niech odpocznie!
ks. Jarosław Wiśniewski