Buszmena los dziecięcy
(gawęda na melodię : „Ludzie listy piszą” – zespołu Skaldowie)
Ludzie ślą mi paczki do Kimbe w Papui,
Czasem zwykłą pocztą albo „par avion”.
Ja im wciąż tłumaczę: „Ślijcie wszystko statkiem”,
Dużo taniej wyjdzie, a dotrze i tak.
Paczki są dla dzieci, tych co żyją w nędzy.
Ich rodziców nie stać czasem na tani ciuch.
Biegają bezpańsko w buszu i na plaży,
Jakiś placek zjedzą albo ryż...
W szkole biją dzieci mocno się nawzajem,
W domu biją starsi bezlitośnie tak.
Dzieci też potrafią strzelać mocno z procy,
Od tych ran umiera kot, pies albo ptak.
To jest młody naród, trochę nadal dziki,
Kanibali nie ma, ale jest tu gwałt.
Nie szanują dziady kobiet ni dziewczynek,
Los im zniszczyć może swój tato lub brat.
Dzieci się rozdaje tu na lewo, prawo,
Tak jak kotki na wsi albo małe psy.
Nie ma tu urzędów stanu cywilnego,
Mało kto pamięta, ile ma lat...
ks. Jarosław Wiśniewski