Wybierz swój język

WSPOMNIENIA Z KIRGIZJI

ZBEZCZESZCZONA CZEŚĆ KOŚCIOŁA


Ksiądz Mikołaj Messmer jezuita i Biskup z Biszkeku przyjął świecenia w 1989 roku. Prałat zna go jako ministranta i kleryka. To był bardzo ułożony chłopiec.

Aby dostać zezwolenie na wstąpienie do seminarium w 1985-m roku musiał rok wcześniej przyjechać do Kirgizji, zameldować się, otrzymać pracę a także chodzić do miejscowego kościoła, by sobie zasłużyć rekomendacje wyznaniowca.

Jego brat Otto za rada księdza Albinasa Dumblauskasa w tym samym czasie przeniosł się wedle tego samego schematu do Astany i wkrotce obaj byli klerykami. Rodzeni bracia reprezentowali dwie rożne republiki i dwie oddalone od siebie o 2000 km parafie. Te same parafie po zakończeniu studiow wedle sowieckich zwyczajow miały prawo, by zabrać ich do siebie jako księży.

Wstępowali jako tajni jezuici, bo ksiądz Albinas nie dawał swego błogosławieństwa na inna niż zakonna drogę. Formacja obu braci była w warunkach podziemia nikła toteż pod koniec lat 90-tych powtorzyli nowicjat i odbyli dodatkowe studia zdaje się w Szwajcarii a w roku 2003-m o ile dobrze pamiętam mieli śluby wieczyste w Nowosybirsku.

Ksiądz prałat Świdnicki opowiedział mi ciekawe spostrzeżenie co do Mikołaja.

Podobno gdy miał w Duszanbe praktykę klerycką robił wymowki prałatowi, że jego częste odwiedziny u protestantow zbezczeszczą dobre imię kościoła katolickiego. Byłem klerykiem w podobnej epoce i zdaje mi się, ze nigdy bym się nie zdobył na tak miażdżącą krytykę przełożonego. Myślę, ze Mikołaj potrzebował dużej śmiałości, by wypowiedzieć takie słowa. Z drugiej strony prałat wykazał dużo pokory skoro taki tekst zapamiętał i nie ukarał kleryka za śmiałe słowa.

Wieloletnim proboszczem w Biszkeku był wielokroć wspominany przez Prałata Świdnickiego prałat Keller i on rownież był podobnie kategoryczny. Ma wiec Kirgizja pewne tradycje surowości obyczajow w kościele.

Purytanizm jest cechą bardzo wyrożniającą pochodzących z Karagandy kapłanow i siostr. Słuchając opowieści prałata Świdnickiego uświadomiłem sobie w obliczu ostatnich tragicznych wydarzeń w Osz i Dżalalabadzie, że ja tak naprawdę nic nie wiem o Kirgizji, choć mieszkam niespełna 350 km od miasta, w ktorym się odbywała tragedia. Powiadają, ze nadal. Się odbywa. Tak wiec te zdarzenia i wizyta prałata stały się natchnieniem do przemyśleń i poszukiwań. Oto ich rezultat.


1. Sogdiana


Wypytywałem prałata o daleką historię Kirgizji ale ponieważ nie jest to jego hobby musiałem sięgnąć do Internetu. Było tam niemało zaskakujących informacji.

Oto co tam znalazłem.

Na terenie Kirgizji archeolog Jemusaliev odszukał wiele śladow zamieszkiwania Neandertalczykow. Po nich przybywało tu wiele innych ludow.

Jakiś czas tereny te stanowiły część Sogdiany i obywatele tego kraju wyznawali podobnie jak Persowie Zaroastryzm. W schyłkowym okresie funkcjonowania swego państwa Sogdyjczycy przyjęli Nestorianizm.

Najstarsze znane miasta kirgiskie to Uzgen i Balasagun.

Powstały one w czasie panowania protouzbeckiego chanatu Karachanidow.


2. Manichejczycy i Nestorianie


Manichejczycy i Nestorianie przybyli w te okolice na skutek nacisku jaki wywierano na nich w Bizancjum. W Azji Środkowej czuli się bezpiecznie i mogli nie tylko wyznawać swoje poglądy ale także zwłaszcza Nestorianie mogli je głosić

Zarowno Mongołowie, Ujgurzy jak i Chińczycy sprzyjali Nestorianom. W Polowie 8-go wieku Nestorianie zostali oficjalnie uznani w Chinach. Zachowały się opowieści o tym, że żołnierze z Bizancjum prowadzącego wojny na Wschodzie byli zaintrygowani gdy dostrzegli na czołach podbitych ludow pochodzenia tureckiego wytatuowane krzyże. W Czujskiej dolinie zachowała się mogiła Ormiańskiego biskupa.



3. Dżungarowie i Ojraci


Kirgizja długie lata znajdowała się pod panowaniem Mongołów.

Przez te tereny podrożował Marco Polo oraz franciszkańska misja Plano de Carpino w 14-m wieku. O Kirgizach jako takich na terenie dzisiejszej Republiki można mowić dopiero w 18 wieku kiedy to część Mongołów Dżungarow tzw. Ojraci lub Kałmucy zaczęli się przesuwać na Zachod i zmusili do samoobrony pewne pomniejsze plemiona jakie stały im na drodze. Wśrod nich byli rownież Kirgizi, ktorzy zamieszkiwali pierwotnie tereny nad Irtyszem i w gorach Sajanach.

W wielu bitwach z Kałmukami - Ojratami ich sprzymierzeńcami byli Kazachowie co miało ogromny wpływ na język Kirgizow. Ostatecznie po tzw. Dżungarskiej wojnie w 1723 Kirgizi osiedli na swych dzisiejszych terytoriach. W 1825 roku powstaja miasta Tokmak i Piszkek, dzisiejsza stolica.

Prałat mi mowił, ze to piękny widok taka kotlina pośrod gor.


4. Chanat Kokandzki


Długi czas po przybyciu na obecne tereny Kirgizi musieli przyjąć hegemonie Uzbekow zarządzających chanatem Kokandzkim. W latach 1855-1863 probowali wyzwolić się z tej zależności. Dopiero jednak w 1876-m roku przyłączono ich na ich własną prośbę do tzw. Siedmiorzecza ze stolica w kazachskim mieście Wierny dzisiejsza Ałmaty. Tym samym popadli w uzależnienie od Rosji.

Zakończyła się epoka feudalna, zaczęła się epoka rusyfikacji.


5. Siedmiorzecze


W tym czasie do Kirgizji trafiają zesłańcy z Polski szczegolnie w mieście Osz było ich wielu. Sporadycznie odwiedzają ich kapłani z Taszkientu.

W czasach najnowszych procz Polakow na zsyłkę do Kirgizji trafiają masowo Niemcy, Litwini i Ukraińcy grekokatolickiego wyznania.

Niemało jest również zesłańców pochodzenia koreańskiego, którzy podobnie jak wyżej wymienieni garna się do chrześcijaństwa.


6. Czasy sowieckie


Komuniści jakiś czas walczyli ze zwolennikami niepodległości.

Najpierw przyłączyli Kirgizję do Turkiestańskiej Sowieckiej Republiki ze stolicą w Taszkiencie a następnie w 1925 roku ogłosili samodzielna Sowiecka Republikę Kirgizji. W latach wojennych w Dżalalabadzie stały wojska z Armii Andersa a pośród nich działał grupa kapelanów wojskowych. Największe skupiska katolików były jednak tam gdzie zjawiali się Niemcy. Mieli oni dużą diasporę w Luksemburgu Tokmoku, Kancie, Dżalalabadzie, Oktiabrskom, Suzaku i oczywiście w Biszkeku który się wtedy nazywał Frunze.

W latach 50-tych zamieszkał tu Litwin ksiądz Szyszkiewiczius, którego na skutek buntu katolików posadzono na 2 lata do wiezienia w mieście Osz.

Niemieckiemu zesłańcowi księdzu Michałowi Kellerowi udało się pod koniec lat 60-tych zarejestrować parafie w Biszkeku i wybudować kościoł na ulicy Wasiliewa 197. Parafia obsługiwała tysiące Niemców rozrzuconych po całej republice. Z Czasem Niemcy zaczęli powracać na ojczyznę przodków i niemieckie nabożeństwa zastąpił w liturgii język rosyjski. Dokonało się to głównie za czasów ukraińskiego zakonnika Bogdana, który długie lata był wikariuszem a od 1983 do 1989-go samodzielnym proboszczem.

centrum katolicyzmu w sowieckiej Azji.


7. Niepodległość


W 1989 do Biszkeku przyjechał na stałe do Kirgizji neoprezbiter Mikołaj Messmer. W 1997 na jego miejsce przybył jezuita Aleksander Kahn w randze Ordynariusza, bo status kościoła w Kirgizji podniesiono do rangi Missio Sui Iuris. Watykan dał Kirgizji autonomie w ramach kościoła oddzielając od Apostolskiej Administratury w Karagandzie, do której Kirgizja należała 6 lat.

W 2006 papież ustanowił w Kirgizji Administraturę Apostolską, na biskupa powołano do Biszkeku Mikołaja Messmera.

Po kilkuletniej pracy w Nowosybirsku ksiądz Mikołaj powrocił do domu.


8. Antoni Romme - azerski proboszcz


Aktualnym proboszczem w Biszkeku jest wieczny wędrowiec ksiądz Antoni Romme. Kapłan ten był kiedyś jezuitą. Pracował w wielu parafiach na Syberii w Omsku, w Kujbyszewie i w Swierdłowsku. Jego tato był z pochodzenia Azerbejdżaninem a mama Niemką. Ona samotnie wychowywała dziecko i choć powierzchowność ma wyraźnie egzotyczną turecką, to wiarę przejął od mamy.

Ma też duży talent muzyczny i aktorski. Tym talentem dzielił się z młodzieżą wszystkich syberyjskich parafii, w ktorych poprzednio pracował.


9. x. Jerzy - wieczny wędrowiec


O księdzu Jerzym dowiedziałem się nie tylko od Prałata Świdnickiego. Jak tylko zacząłem pracować w Taszkiencie już mnie dochodziły słuchy o tym wędrującym wiecznie kapłanie. Obsługuje on 20-cia punktow duszpasterskich, niektore po 5-ciu parafian. Jest niestrudzony, dokładnie tak samo jak ksiądz Świdnicki w młodości.


10. Ksiądz Aleksander Kann SJ


Przed rokiem 2006-m przez dobrych kilka lat Ordynariuszem Missio Sui Iris w Biszkeku był jezuita, ktory przyjechał z Nowosybirska Aleksander Kann.

To wysoki, pogodny i trochę flegmatyczny w sposobie mowienia kapłan. Prosty jak większość karagandyjskich Niemcow.

Obecnie Proboszcz w Dżalalabadzie, wkrotce jednak, jak wieść gminna niesie ma pojechać do Mińska, by od zera organizować nową fundację. Widać traki to już jego los: “praca u podstaw”.


11. X. Krzysztof Karolczuk SJ


W moich wspomnieniach postać ojca Krzysztofa powraca jak refren. To moj młodszy brat w kapłaństwie na ktorego prymicjach byłem z młodzieżą z Rosji. Głosiłem rekolekcje w jego rodzinnej parafii na przedmieściach Białegostoku, on sam rownież bywał u mnie nad Donem w Rosji.

Widzieliśmy się ostatnio w Astanie w 2002 roku. Mimo, ze jesteśmy sąsiadami reżim wizowy nie ułatwia nam życia i spotkanie tutaj jest na razie niemożliwe. Tym niemniej gdy się dowiedziałem od siostr Kalkutek, ze nie opuścił placowki gdy w Osz i Dżalalabadzie dokonywały się etniczne czystki to zrobiło mi się lekko na sercu. Ponoć ich parafia stała się azylem dla wielu Rosjan i Uzbekow, ktorych Zycie było zagrożone.


12. Brat Damian Wojciechowski SJ


Kolejna znana mi postać.

Ksiądz prałat wspominał, ze razem odbywali rekolekcje 30-dniowe. Widać z tego, że znają się zod1997-go roku kiedy to ksiądz Jozef odbywał rekolekcje w Gdyni.

Brat Damian długo pracował w polskiej TV, potem w TV Kana w Nowosybirsku.

Jest laureatem kilku nagrod za film “Przebacz mi Sergiuszu”.

Czym konkretnie zajmuje się w Kirgizji nie wiem i ksiądz Jozef tez nie był w stanie mi powiedzieć. Wiem natomiast, ze to on właśnie opracował większość historycznych ciekawostek z historii, ktore wykorzystałem we wstępnej części opowieści.

Można je odszukać w całości na stroniczce www.kyrgystan.pl i znaleźć tam kilka ładnych zdjęć kościoła i wspolnoty.


13. Biskup Mikołaj Messmer SJ


Biskup Mikołaj trafił po święceniach do Biszkeku gdzie spędził 4 lata. Potem władze zakonne powierzyły mu formację klerykow w Nowosybirsku. W 1995-m spotkaliśmy się na pielgrzymce w Fatimie.

Jako wykładowca i z czasem rektor Proseminarium spędził w Nowosybirsku 10 lat. W 2006-m wrocił na stare śmieci już w randze hierarchy nowo utworzonej Administratury Apostolskiej.


14. Stolica


Biszkek znam tylko z telewizji, z Internetu a zwłaszcza z opowieści Prałata Świdnickiego. W Kirgizji jako najbardziej demokratycznym kraju działa satelitarny kanał telewizyjny, ktory produkuje programy po angielsku, rosyjsku, kazachsku i kirgisku.

Dzięki temu kanałowi można się sporo dowiedzieć o życiu tego kraju i całej centralnej Azji. Teksty raczej nie są cenzurowane. Wydarzenia z Osz i Dżalalabadu pokazywane były na bieżąco. Coś takiego nie jest do pomyślenia ani w Uzbekistanie ani w Turkmenii, co najwyżej w Kazachstanie ale rownież w sposob okrojony i bardzo ostrożny.

Dzięki temu kanałowi często widzę sceny z placu głównego i dyżurujących na nim przy ogromnym sztandarze dwu żołnierzy. Za ich plecami budynek parlamentu, w ktorym niedawno ogłoszono nowa konstytucje i przejście do ustroju parlamentarnego.

Gdy chodzi o opowieści księdza Jozefa to jedna z ciekawszych dotyczyła jego ostatniej podroży z Fergany na Syberie.

Podobno udał się przez Andidżan, Korasuv i Osz, bo na mapie wydawało się blisko. To co jednak można było przeskoczyć za dzień sądząc po kilometrażu musiał prałat pokonywać trzy doby. Śmiały człowiek trzeba przyznać.

Stolica dawniej nazywała się Frunze na cześć pewnego komunisty.

Położona jest w pięknej niecce tak, ze zewsząd widać wysokie gory.

Parafia a jednocześnie mini katedra jest na przedmieściu w dzielnicy małych domkow jednorodzinnych.

Aby kościołek był choć troszkę większy ks. Keller dobudował drugie Pietro z balkonami i gdy jest dużo ludzi to mogą z balkonu uczestniczyć w nabożeństwie.


8. Siostry


Na ile mi wiadomo w Kirgizji (wedle informacji podanej przez brata Damiana) pracuje kilka siostr Franciszkanek, ktore prowadzą społeczne centrum Pro Homine. Od wielu lat maja rownież zaproszenie do Dżalalabadu siostry Matki Teresy z Kalkuty. Rok temu siostra Maja “przełożona prowincjalna” z Taszkientu jeździła obejrzeć miasto, by ocenić potrzeby i możliwości otwarcia tam wspolnoty.

Ostatnie wydarzenia w Kirgizji na ile zrozumiałem nie zniechęcają naszych Kalkutek, na odwrot z całego serca chciałyby się włączyć w akcje pomocy dla uchodźcow.

Przyjacioł poznaje się w biedzie. Jeśli kościoł katolicki chce nadal. Uchodzić za przyjaciela sierot i ubogich to niewątpliwie powinien powiedzieć swe słowo w sprawie Kirgizji, owszem tydzień temu Benedykt 16 wypowiedział się na audiencji ogolnej z troska o tym kraju a Jezuici jak już wspomniałem przyjęli pokrzywdzonych pod swoj dach.


9. Wielcy ludzie


Kirgizja jest bardzo młodym krajem na tyle, ze trudno mowić o jakiejś głębokiej historii i wielkich ludziach. Wiem z lektur, ze największym eposem Kirgizow jest opowieść “Manas“, w ktorej zawarta jest legenda o 40-tu dziewczętach, czy tez plemionach, ktore stworzyły ten narod. Nie zagłębiałem się nigdy w osiągnięcia tego ludu tym niemniej jeszcze ze szkoły średniej pamiętam nazwisko Czyngiza Ajtmatova, ktorego książki były tłumaczone na język polski.

W latach dziewięćdziesiątych Ajtmatow wyjechał za granice. Był ambasadorem swego kraju w Niemczech. Zmarł w 2008 w wieku 80-ciu lat. Jest autorem kilku znanych powieści o tematyce z pogranicza religii np.. “Szafot“.

Inna znana postać to Tokombabajev Szerboto rocznik 1974 zajmuje się psychologia, kinematografia i poezja głównie w języku rosyjskim.

Mukaj Elabajev 1905-43 sowiecki pisarz i tłumacz poetow rosyjskich…

Pośrod politykow najbardziej znane nazwiska to Askar Akajev, pierwszy prezydent, Bakijev i Roza Otunbajeva. Ci ludzie to na przemian stronnicy Kirgiskiej połnocy lub południa, kraj jest mocno podzielony na tradycyjne muzułmańskie południe i świecka proeuropejska połnoc. Do tej ligi połnocnej zdaje się należeć Roza Otunbajeva, przy czym jej fascynacja Europa wyraża się głównie w apelach do Rosji o wsparcie. Z racji braku surowcow naturalnych Kirgizja jest krajem bardzo biednym i łatwo popada w uzależnienie od tego czy innego państwa. Z jednej strony są tu usunięte z Uzbekistanu amerykańskie bazy wojskowe, ktore dają jakiś dochod do budżetu państwa, z drugiej strony piękne krajobrazy nad jeziorem Issyk-Kul czynią ten kraj rajem dla turystow. Słyszałem wypowiedz pewnego polityka kirgiskiego na temat planowanego zniesienia wiz wobec obywateli krajow europejskich.

Kraj jest najbardziej demokratyczna republika w regionie ale niestety rownież najbiedniejszy. Demokracja w tym kraju często i szybko przeradza się w anarchie za sprawa państw ościennych, ktore za pieniądze urządzają krwawe zamieszki etniczne w sobie tylko znanych celach.

Granica z Chinami sprzyja napływowi tanich towarow i produktow z tego imperium ale osłabia wole tworzenia własnego przemysłu i miejsc pracy. Największym źrodłem dochodu dla zwykłych obywateli jest handel i wyjazdy za granice gastarbeiterow do Rosji i bardziej odległych państw.

Podobnie jak w Tadżykistanie kościoł katolicki ma się tu dobrze i władze nie czynią przeszkod w jego działalności. Z ramienia Watykanu Kościołem w Kirgizji opiekuje się nuncjusz z Kazachstanu.


Ks. Jarosław Wiśniewski

www.xjarek.net

Taszkient 29-ty czerwca 2010