O tym, ze Ojcowie Kościoła sie śmieją wiemy z wielu źródeł. Niezapomniany Filip Neri czy don Bosco" zawsze uśmiechnięty. Ten typ świętości upowszechnił bardzo (nie lubiany przez kard. Ratzingera) hinduski jezuita Antoni de Mello. Poczucie humoru miał Chesterton i bp Fulton. Tymczasen w polskiej tradycji do klasyki zaliczę" Monachomachie" bpa Ignacego Krasickiego, czy twórczość ks. Jana Twardowskiego, zawsze wesoły był sp. Biskup Radomski Chrapek. Taka świętość lansuje "Arka Noego", przypominając ze "taki duży, taki mały...może świętym być"...ja również chce się nieco z wami pośmiać na tematy wschodnie, bowiem wbrew moim najśmielszym oczekiwaniom a wręcz jakby na zasadzie "głupiego żartu" oddano katolikom jedyny zachowany kościół na Donbasie w 200-tysiecznym mieście Jenakievo BEZ WALKI, łez, a nawet bez "haraczu" jakim przy pierwszym spotkaniu z zarządem Huty (obecny użytkownik budynku), była mowa. Starania trwały zaledwie dwa miesiące a ukrytym sprawca tego żartu był "wesoły Biskup" z Charkowa, który gdy mu wspomniałem o tej sprawie dal mi bez słowa 3 puste blanki ze swa pieczęcią i podpisem mówiąc : pisz co chcesz i gdzie się da...może się uda"...i udało się. W tym szaleństwie jest metoda, chciałoby się rzec. Kto nie wierzy zapraszam, by się przekonać na własne oczy...21 grudnia kościół ma być zwrócony o godz. 13.00...puste blanki otrzymałem 7 października 2003 w Zaporożu. Ma być to pierwszy kościół Ukrainy pod wezwaniem bł. Teresy z Kalkuty.
1. "Urodziwi święci"...
Słowiański wschód posiada wielu humorystów. Można znaleźć wiele ciekawych życiorysów w książce o. Kologriwowa SJ. Korzystałem z jego utworów wydanych na Zachodzie po rosyjsku jeszcze jako kleryk, dało mi to wiele do myślenia. Ostatnio swoje myśli przekazałem pielgrzymom na trasie Bialystok - Różanystok zwłaszcza w kazaniu w małym sanktuarium MB Częstochowskiej w Majewie. Wylansowałem wtedy tezę, ze nie sposób sobie wyobrazić chrześcijaństwo w słowiańskim wydaniu bez poczucia humoru czy wręcz nutki szaleństwa. Szaleniec po rosyjsku; "urod" a stad pojecie "urodziwy człowiek" ma całkiem inny wydźwięk dla gościa ze wschodu (nie warto Rosjanek chwalić ze są urodziwe, bo się obraza). Gdzieś za miedza lub obok żyją sobie okrutni na swój sposób muzułmanie czy pozbawieni animuszu buddyści, a tymczasem pojawienie się chrześcijan w tym środowisku daje szalony efekt i popularność tzw. "głupców dla Chrystusa" (urodivyj Chrysta radi). Są to błogosławiony Izaak(ulubiony strój galowy ... nagość - pojawiał się tak na nabożeństwach), bł. Wasylij (ryzykując życie pozwalał sobie żarty w stylu Stanczyka wobec Iwana Groźnego), czy bł. Ksenia Petersburska (przez 6 lat po śmierci męża Andrzeja używała jego męskie stroje i przedstawiała się jego imieniem).
2. Prawdziwa "tragedia misyjna"
W lipcowym artykule "Tęcza nad Ukraińskim Krakowem" o "Biskupie Nieudaczniku" z Charkowa i posługując się jego powiedzonkami starałem się zwrócić uwagę mas na to, ze pod pokrywka humoru kryje się prawdziwa "tragedia misyjna". Charków jest nadal mało znana i lekceważona stacja "Golgoty Wschodu"..."Katyniem - 2", dokąd ze Starobielska trafiło 4500 polskich oficerów i leżą w sercu miasta dopominając się większej troski ze strony rodaków.
Tak, tak... zmarli tez potrzebują troski, zwłaszcza jeśli spoczywają z daleka od Ojczyzny.
Rdzewiejące na potęgę pomniki i tabliczki pamiątkowe to jeszcze nie najlepszy sposób, by uczcić ich cierpienie. Szybko zmarnieją i znikną z pamięci jeśli nie starać się o cos więcej.
Szacunek dla nich mogą przechować głównie miejscowi katolicy, jeśli ich do tego właściwie zachęcić, jeśli dać im najwłaściwszych wychowawców mam na myśli misjonarzy. Takim sposobem zło dobrem zwyciężyć. Biskup Padewski jest naturalnym kustoszem tego miejsca, tej nowej bo zaledwie 5 lat istniejącej nekropolii. Wiemy z licznych wypowiedzi papieza i z teologii, ze niewinna krew męczenników rodzi kościół...
3. Rodzenie kościoła
W Charkowie nigdy przedtem nie istniała katedra Biskupia, nie było katolickiej diecezji. Dwie stolice biskupie, z których zarządzano terytorium południowo wschodniej Ukrainy Tiraspol i Saratow znajdują się dziś poza granicami kraju (Mołdawia i Rosja). Konieczność naznaczenia Biskupa na te część Ukrainy była od dawna oczywista, należy tylko podziwiać Watykan za trafny wybór stolicy Biskupiej a także męstwo Biskupa Stanisława, ze mając 70 lat i "cieple miejsce" we Lwowie, skąd okno na Zachód i perspektywa kariery, zgodził się "pójść na zsyłkę" i zaczynać wszystko "od zera" i jeszcze na dodatek "nie tracić humoru".
Nawiązując do tytułu można by rzec, ze powstała diecezja będzie "pękać ze śmiechu".
Owszem, jest wielu chętnych "pożartować sobie", nie na żarty. I tak np. pierwsza "historyczna próba" urządzenia Bożego Ciała ulicami Charkowa w tym roku została odebrana przez stronę prawosławną jako "hołd wzniesiony Hitlerowi", bo Corpus Christi (wedle nowych ustaleń można czcić w niedziele) wypadło w tym roku 22 czerwca...(początek wojny Rzeszy ze ZSRR) wymuszono na Biskupie zmianę daty, co on tez potraktował z humorem jako zachętę do "powrotu do tradycji" i procesja była w Czwartek...19 czerwca. Są jednak tematy, z których śmiać się nie sposób. Nazwę to geografia smutku.
4. Geografia smutku
Przypomnę: na terytorium wielkości Polski (takiej wielkości jest właśnie omawiana diecezja), do którego wchodzi 7 obwodów: Charków, Donieck, Dniepropietrowsk, Zaporoże , Lugansk, Sumy, Poltawa mieszka 20 milionów ludności. Stolice czterech pierwszych spośród wymienionych obwodów to miasta wielkości Warszawy czy Lodzi, posiadające metro międzynarodowe lotniska, krwiożerczych biznesmenów i piękne nad wyraz "deptaki". Ukraina jest biedniejsza od Polski i wyjeżdżając z centrum wspomnianych miast na osiedla można spotkać biedę i kontrasty typowe dla trzeciego świata a nie "rodzimej Europy" . W tym sensie porównać z Warszawa czy Krakowem można tylko patrząc oczami Jezusa. Jezusa wyszydzonego w tej części kraju w sposób szczególnie okrutny a jednak zatroskanego, bo nie przyszedł przecież do zdrowych i bogatych ale do tych co utrudzeni i zmęczeni, którzy są chorzy i smutni...niedawno świętowaliśmy dzień Chrystusa Króla i wtedy pojąłem, na jeden tydzień przed adwentem "Zaiste tutaj jest jego Królestwo"
5. Potwornie "urodziwa" buchalteria
Porównując Charków z podobnie brzmiącym w nazwie Krakowem niczym nie uniżyłem naszej starej stolicy...mieszka w Charkowie 4 kroć więcej ludności a pracuje tu tylko 7 katolickich kapłanów. Donieck czy Dniepropietrowsk w jakimś sensie to Ukraińskie Katowice czy Wrocław, obie metropolie maja po 2 ksiezy i po dwie siostry urszulanki półmilionowy Mariupol leżący na Donbasie dekretem Biskupa jest już "Ukraińską Częstochową" a posiada tylko kaplice na 50 osób i również 2 księży Paulinów. Druga stolica diecezji Zaporoże posiada 3 diecezjalnych i 2 zakonnych kapłanów (albertyn i Sercanin) są jeszcze dwaj bracia albertyni i 3 siostry werbistki. Moja parafia tez półmilionowe miasto Makeevka(także na Donbasie) widzi mnie z rzadka, bo dziele czas miedzy 2 inne miasta gdzie w sumie jeszcze 500 tys. mieszkańców(Gorlowka 300 tys. Jenakievo 200 tys.)...Smutne jest ze oddają nam kościół trzeba przeprowadzić pilny pierwszy od czasów rewolucji remont budynku a nie ma perspektywy, ze będzie w nim wkrótce na stale pracował jakiś kapłan czy siostry.
Lugansk Poltawa i Sumy maja od 500 do 300 tys. Mieszkańców ale sytuacja jeszcze gorsza, bo w 2 wypadkach (Lugansk, Poltawa) na cały obwód wypada po 1 (słownie jeden) kapłan. W Sumach jest ich tylko dwoje.
6. Ukraińska Syberia
Owszem, nie jest to katolicki kraj, ale wbrew pozorom, nie jest on również prawosławny.
Tzw. Donbas(Donieck, Lugansk), Słobodczyzna (Charków, Sumy, Poltawa), czy Dzikie pola(Zaporoże, Dniepropietrowsk) były i są dla Ukrainy tym czym Syberia dla Rosji. Wypowiedz te zaczerpnąłem z rozmowy z p. Ryszardem Zielinskim zasłużonym górnikiem, znanym dziennikarzem polonijnym i szefem Polonii Donbasu(osobiście prowadził pertraktacje przy rozmowach o zwrocie kościoła). Tutaj miał miejsce eksperyment lat 30 tych polegający na tworzeniu "strefy głodu" w najżyźniejszej okolicy Ukrainy i Europy w ogóle. Donbas "Śląsk Ukrainy" zatruwany bezlitośnie do dziś nie potrafił zachować tradycji kościelnej ani prawosławnej ani katolickiej...najliczniejsza grupa wyznawców to "praktykujący ateiści", którzy dając dan modzie czasami nazywają siebie prawosławnymi czy po prostu chrześcijanami, bez elementarnej refleksji nad tym co to dokładnie znaczy być chrześcijaninem. Było tu kiedyś "morze katolików" Z racji na powstania (tutaj zsyłano), niemiecka kolonizacje (Katarzyna i kniaź Potiomkin), potem stalinowskie represje na tzw. Marchlewszczyznie (Żytomierz)...stamtąd lwia część obecnych aktywistów naszych malutkich wspólnot.
W Dnieprodzierzynsku dowiedziałem się od braci kapucynów, ze przed rewolucja w 50 tysięcznym mieście 30 tysięcy miało polskie pochodzenie a pamiętajmy ze to rodzinne miasto Brezniewa i nie zdziwiłbym się gdyby de facto i on miał w sobie krople polskiej krwi a ktoś z przodków uczęszczał do najpiękniejszego w okolicy Kamienieckiego (stara nazwa miasta)kościoła.
7. Protestancki Wschód
Inny brat kapucyn zdaje się Paweł z Dniepropietrowska zażartował, ze Ukraine można podzielić na trzy strefy wpływów. Greko-katolicki Zachód, Rzymsko-Katolickie centrum (tutaj tez 3 walczące o wpływy odłamy Prawosławia) i...Protestancki Wschód !
Tak wiec diecezja Charkowsko - Zaporoska (o ironia losu), mieści się tutaj właśnie na "kanonicznie protestanckiej ziemi".
Owszem Moskiewskie Prawosławie czuje się tu gospodarzem i stwarza wszelkie pozory hegemonii poprzez wznoszenie wielu świątyń. Odnoszę jednak wrażenie, i myślę ze nie jestem odosobniony w tym poglądzie, ze to typowa "komunistyczna pokazucha", (czasem nawet pranie brudnych biznesowych pieniędzy) za która realnej wiary z trudem można się dopatrzec. My katolicy wciąż trwamy w letargicznym strachu a tymczasem Protestanci "robią swoje'. I choć wstyd to przyznać ale lepsza zła prawda niż najlepsze kłamstwo.
Nasz wesoły Biskup ma swoja teorie na ten temat, ale zanim ja kiedyś ktoś z nas usłyszy chce powtórzyć opinie młodego dziekana z Sum. Imiennik Biskupa Padewskiego, znający go od dawna zauważył na spotkaniu ze mną, ze bp Stanislaw przez ostatni rok czasu, zarządzając nowo stworzona diecezja "postarzał się o 10 lat" i choć nadal nie traci ducha i jak zawsze tryska humorem, to jednak oczy ma zmęczone i nie trudno sobie wyobrazić powód jego troski.
Największa wspólnota chrześcijańska świata o imieniu Kościół Katolicki oraz najdynamiczniejszy pod względem ilości powołań kościół Europy (mam na myśli Polskę) przegrywa batalie o "Dzikie Pola" nie tylko z ateizmem czy z siostrzanym kościołem Prawosławnym. Wstyd powiedzieć ale jest nas tu katolickich misjonarzy mniej niż Świadków Jehowy, nie mówiąc o wszędobylskich Zielonoświątkowcach, Adwentystach czy Baptystach czy nawet Mormonach (oni są tez od nas ruchliwsi). Toteż parafii i realnych wiernych protestanci na Wschodzie Ukrainy maja dużo, dużo od nas więcej.
Oto powód, ze nasz Biskup starzeje się z "papieska dynamika" i obojętność bratnich kościołów katolickich w tym polskiego moimi oczami widziana jest jedna z oczywistych przyczyn.
8. Adwentowy Bal
W Adwencie nie warto urządzać dyskotek czy hucznych zabaw w tym wesela. Jak wspomniałem we wstępie na Donbasie jednak będzie bal. Nie mam wątpliwości, ze ks. Biskup zniesie post wszelki i uczta będzie "pełną para". I proszę nie myśleć, ze chcemy dzielić skore na niedźwiedziu, cieszyć się kościołem do którego nie ma kogo posłać ani kapłana ani sióstr a i parafian co kot napłakał. Chodzi o to, ze zachowany budynek kościelny jest swiadkiem zapomnianej prawdy, ze katolicy nie są sekta i ze na Donbasie byli zawsze. Jest to unikalna szansa odnowić wiedze o naszym kościele i dać mu nowych sympatyków. Nie ma lepszego sposobu na Wschodzie jak tylko przez żołądek do serca. Poza tym nasz "strategiczny sponsor" Bank Danko, zażądał w zamian za "bezpłatny dar" wszelakiej reklamy dla swego altruistycznego czynu. Jego dobroć będzie filmować telewizja z Kijowa i ja niniejszym zapraszam tez i polskie a zwłaszcza katolickie media.
Będzie mnóstwo atrakcji, proszę nie wątpić. Dojazd do Jenakievo z Doniecka łatwy choć to podobno 80 km...do Doniecka prócz wielu pociągów latają również z Kijowa samoloty.
Pisząc ten adwentowy apel - zaproszenie mam nadzieje, ze poprzez prasę i internet doczołga się on do waszych "wigilijnych stołów" i znajdzie sobie należne miejsce w modlitewnej pamięci. Kto wie może misyjne sumienie rodaków kiedyś się obudzi, choć wiem ze mówiąc tak obrażam nie jednego aktywnego misyjnie czytelnika. A może doprowadzam do pasji?
Toteż apeluje do polskiego poczucia humoru... Donbas czy Charków nie za górami. Proszę przyjechać i bawić się razem z nami. Na pewno nie wszystko stracone. Póki my żyjemy... póki wesoły Biskup w Charkowie! Wesoły, bo oddano mu kościół, ale oczy zmęczone i smutne od wypatrywania pomocy.
PS. Ofiary na potrzeby Diecezji Charkowsko-Zaporoskiej można kierować:
INTERMEDIARY BANK: COMMERZBANK AG
60261, FRANKFURT AM MAIN,
HRB 32000, GERMANY
SWIFT CODE: COBADEFF
BENEFICIARY BANK: ACC. NO 400/8864480/01 EUR
UKRAINIAN BANK FOR TRADE COOPERATION
KHARKIV, UKRAINE
BENEFICIARY: ACC.262060256872
FIRM: STANISLAV PADEWSKY
Ks. Jaroslaw Wiśniewski - Makeevka-Enakevo